Słowami Wincentego Witosa rozpoczął swoje przemówienie w trakcie gminnych dożynek w Potrzebowie starosta powiatu leszczyńskiego, Jarosław Wawrzyniak. Święto plonów w gminie Wijewo przebiegało w radosnej i świątecznej atmosferze.
Korowód dożynkowy, który przeszedł z Brenna do Potrzebowa, msza święta, tradycyjne obrzędy dożynkowe oraz zabawa do późnych godzin wieczornych towarzyszyła świętu plonów w Potrzebowie. Uroczystości rozpoczęły się już w godzinach przedpołudniowych, kiedy wyruszył korowód dożynkowy z Brenna. Liczny udział mieszkańców, przybranych ciągników czy wraków mógł przyciągnąć uwagę każdego, kto jakimś cudem nie wiedział o dożynkach gminnych. Następnie odbyła się uroczysta msza święta z udziałem władz gminny i starosty powiatu leszczyńskiego, na boisku sportowym w Potrzebowie. Po mszy świętej kilka słów do zgromadzonych mieszkańców gminy powiedzieli zaproszeni goście.
- Swoje przemówienie rozpocznę cytatem, myślę, że często powtarzanym w trakcie uroczystości dożynkowych, ale jakże trafnym. Są to słowa premiera Wincentego Witosa, który powiedział, że polscy rolnicy tak niewiele żądają od swojej ojczyzny, a tak wiele jej dają. Myślę, że te słowa dzisiaj nadal są bardzo adekwatne do sytuacji rolników - mówił Jarosław Wawrzyniak.
- W każdym bochnie chleba tkwi ziarno zboża, okruch soli, kropla wody, praca rąk człowieka i dobroć Boża. Szanowni państwo tymi słowami chciałbym państwa przywitać na uroczystości dożynek gminnych. Na naszym stole jest już chleb wypieczony z tegorocznego zboża. Ten chleb na naszych stołach zawdzięczamy ciężkiej i niestrudzonej, nie zawsze otaczanej odpowiednim szacunkiem, pracy rolników, młynarzy i piekarzy - powiedział wójt gminy Wijewo, Mieczysław Dróżdżyński.
Podczas obrzędu dożynkowego nie zabrakło dzielenia się chlebem z obecnymi mieszkańcami i wyboru najpiękniejszego wieńca dożynkowego.
(olek/ foto: portal gminy wijewo)
Komentarze 0