reklama
Nie chodziło mi dokładnie o składanie ofiar bogom, czy praktyki magiczne. Zumba zasługuje na szczególną uwagę i warto ją promować, ale jako osobny event. Chodzi mi raczej o zachowanie tradycji. Chyba, że zaczniemy deklamować "Romans Trzech Królestw" zamiast śpiewać kolędy w Święta Bożego Narodzenia, czy też promować junk-food na festynie produktów regionalnych (co z tego, że hamburger, jak też jest smaczny - idąc za tropem autora notatki). Z tego, co zdołałem zobaczyć na plaży w Lginiu: Wielkie Brawa zarówno dla pięknych Pań tańczących Zumbę, jak i dla Aktorów teatru (choć z niektórych "doprawionych" głosów publiczności dało się słyszeć głosy niezrozumienia). Wianków osobiście nie widziałem - możliwe, że zostały puszczone dużo później po zakończonym występie (chyba, że autor pomylił lampiony z wiankami). Brakowało mi w tym wszystkim tego, czym właśnie Noc Świętojańska / Kupały być powinna. Na prawdziwy show następnym razem zapraszam do Gołanic - tam event można Śmiało nazwać Nocą Świętojańską (Nie mylić z Nocą Latino-lampionową).