Państwo Łukasz i Małgorzata, mieszkańcy Starego Strącza, podczas codziennej rutyny karmienia wolnożyjących kotów, natknął się na dramatyczną scenę. Z domowej budki dla kotów, wykonanej z myślą o bezpieczeństwie tych bezdomnych stworzeń, wyszedł nowy, ranny kocurek.
„Oskórowane dwie łapki”, jak opisuje pan Łukasz, od razu wzbudziły jego niepokój. Szok i panika szybko ustąpiły miejsca determinacji, by nieść pomoc. Niestety, próby kontaktu z weterynarzami okazały się początkowo bezowocne – był to czas po godzinie 20, a większość lekarzy weterynarii miała już zamknięte przychodnie.
W końcu jeden z weterynarzy zgodził się pomóc. „Spokojnie Czarnuszku, to lekarstwo, zaraz przestanie boleć...” – uspokajał rannego kota pan Łukasz podczas wizyty w przychodni. Zadaniem weterynarza było złagodzenie bólu, ale przed kocurkiem długa droga do pełnego wyzdrowienia.
Leczenie, rekonwalescencja, żywienie – wszystko to wiąże się z kosztami, których wysokość na chwilę obecną jest trudna do oszacowania. Państwo Łukasz i Małgorzata opiekujący się wolnożyjącymi kotami, zwracają się z prośbą o finansowe wsparcie. Zbiórka została zorganizowana na portalu Zrzutka.pl - LINK. „Nie mamy pojęcia ile będzie to wszystko kosztować...” - pisze pan Łukasz, podkreślając, że każda, nawet najmniejsza pomoc, jest na wagę złota.
Pan Łukasz wraz z panią Małgorzatą opiekują się już 13 wolnożyjącymi kotami. Jak wspólnie zapewniają, ewentualne nadwyżki ze zbiórki zostaną przeznaczone na zakup karmy dla pozostałych podopiecznych.
Źródło: Zrzutka.pl, Drużyna Bezdomniaków - Wschowa
Komentarze 0