Orzeł Szlichtyngowa wygrał na własnym boisku z Koroną Wschowa 2:1. Od 20 minuty gospodarze grali w dziesiątkę. Do przerwy prowadzili goście, w drugiej połowie padły dwie bramki dla Orła
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Pierwsza bramka padła w 41 minucie dla Korony Wschowa. Po błędzie w obronie na listę strzelców wpisał się piłkarz gości.
W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów - mówi Marcin Dederek trener Orła Szlichtyngowa - przekonując się do tego, że możemy ten mecz wygrać.
W 57 minucie dla Orła Szlichtyngowa bramkę strzela Rafał Pawlak. Ale już w 63 minucie sędzia wskazuje na jedenastkę na rzecz gości. Korona nie wykorzystuje szansy na objęcie prowadzenia.
W 79 minucie po rzucie rożnym wynik meczu ustala Dawid Pawlak i ostatecznie Orzeł pokonuje Koronę 2:1.
To był zacięty mecz - podsumowuje trener - każdy chciał wygrać, nikt nie odpuszczał, ale to nam udało się wygrać pomimo tego, że przez 70 minut meczu graliśmy bez jednego zawodnika.
(rak/foto: mij)
Komentarze 11