- Przechodząc tamtędy zwróciłam uwagę na lejącą się wodę i wielką kałużę obok. Tym bardziej, że akurat przechodziła obok tego urokliwego miejsca para z aparatem fotograficznym. Pomyślałam sobie "oto idealna wschowska reklama, nowy staw w naszym mieście". Czy nie można by czegoś z tym zrobić? - relacjonuje mieszkanka.
Na potwierdzenie swoich słów mieszkanka Wschowy dołączyła kilka fotografii wykonanych dzisiaj. Rzeczywiście widać na nich jak woda z fontanny nie trafia z powrotem do niej, tylko na teren obok, tworząc rozległą kałużę. Teren ten kiedyś był reprezentacyjną częścią naszego miasta, ze względu na wandali stracił figurę flecisty, a teraz wydaje się, że przytrafiła się kolejna awaria.
(red.)