TworzymyGłos Regionu

reklama

Żegnamy dzisiaj Pana Witolda Kołodyńskiego

Czwartek, 16 lipca 2015 o 10:29, autor: 6
Żegnamy dzisiaj Pana Witolda Kołodyńskiego

Odszedł od nas Pan Witold Kołodyński, świadek historii Polski Kresowej. Dzisiaj (16 lipca) o godzinie 12:00 na cmentarzu komunalnym zostanie odprawiona msza żałobna. Po mszy kondukt pogrzebowy przejdzie na cmentarz parafialny, gdzie odbędą się uroczystości pogrzebowe. Poniżej zamieszczamy wspomnienie Krzysztofa Grabki.

Żegnamy dziś Witolda Kołodyńskiego, jednego z ostatnich bohaterów naszych czasów. Świadka i uczestnika jakże pięknej, a jednocześnie jakże tragicznej historii Polski Kresowej. Urodził się w kolonii Parośla w powiecie Sarny na Wołyniu. W książce „To wszystko człowiek widział. Wspomnienia wschowskich Kresowian” Witold tak mówił o ziemi rodzinnej: „Parośla leżała w lesie, otoczona grubą sosną … Piękne lasy, bogate, z jagodami, poziomkami i żurawiną… Żyło się bardzo przyjemnie. Dzieci miały raj, latały sobie po łąkach, kwiaty rosły, kaczeńce w jeziorku i strumień… Na Parośli było wtedy wesoło. No i tak aż do wojny.” Ten wspaniały świat Kresów Witolda został unicestwiony w jeden dzień. Za sprawą ukraińskich nacjonalistów spod znaku UPA kolonia Parośla zniknęła z powierzchni ziemi 9 lutego 1943r., a jej mieszkańcy zostali brutalnie wymordowani. Witold, 13-letnie wówczas dziecko, cudem przeżył wraz z siostrą. Wola życia okazała się silniejsza od ciosów zadanych siekierami. Często kiedy myślałem o Witoldzie przychodziły mi na myśl słowa Krzysztofa Kamila Baczyńskiego: „Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg, przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg. I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc, i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut – zło.” To zło dopadło Witolda, ale nie zwyciężyło. Po zagładzie Parośli trafił do pobliskiej Antonówki pod opiekę dalszej rodziny i sąsiadów. Potem wywózka do Niemiec, koniec wojny i utrata przez Polskę Kresów. Nowy dom na tzw. Ziemiach Odzyskanych i poprzez Jutrzenkę koło Sławy trafia do Wschowy. Zakłada rodzinę, podejmuje pracę. Przede wszystkim staje się jednak świadkiem historii, cudownie ocalonym z pierwszego zbiorowego ludobójstwa ludności polskiej na Wołyniu. Wraz z żoną Stanisławą nie szczędzą sił, aby o tamtych tragicznych wydarzeniach mówić, opowiadać. Przekazują następnym pokoleniom Polaków wiedzę i pamięć realizując życiowy testament zamknięty w słowach Adama Mickiewicza: „Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie…” Liczne rozmowy z dziennikarzami, artykuły w czasopismach, relacje utrwalone przez Polskie Radio, filmy dokumentalne, książki, a wreszcie honory i odznaczenia to ogólnopolski efekt tej działalności. Najbliższe naszym sercom pozostanie jednak to, co działo się za sprawą Witolda u nas, we Wschowie. Pomnik Kresowian, spotkania z młodzieżą naszych szkół, powstanie wspólnoty wschowskich kresowian, a nade wszystko skromność, serdeczność i ten piękny, spokojny uśmiech, którym obdarowywał ludzi. A wszystko to w myśl przesłania z pomnika Ofiar Ludobójstwa na cmentarzu Rakowickim w Krakowie upamiętniającego hekatombę Polaków na Kresach: „Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary.” W wierszu „Testament mój” Juliusz Słowacki pisał: „Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei I przed narodem niosą oświaty kaganiec; A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei, Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!” Kochany Witoldzie – Ty byłeś takim Bożym Kamieniem, który przebijał naszą obojętność, który miażdżył trudności i przeszkody, który porywał nas i wskazywał drogę. Dzisiaj odpoczywasz już w Domu Pana, biegasz po rajskich łąkach, zrywasz kaczeńce i uśmiechasz się do nas z góry. Pozostaniesz w naszych sercach cichy, pogodny, skromny, a jakże przy tym silny i bohaterski. Cześć Twojej Pamięci. (Krzysztof Grabka/foto: Mariusz Nowik)  
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (6)

avatar

avatar
~Do
16.07.2015 10:40

Piękne wspomnienia.O tych ludziach nie można zapominać.

avatar
~
16.07.2015 11:11

Panie Witoldzie odszedł Pan tak szybko,jeszcze tyle chciałem się dowiedzieć o Kresach. Było mi dane poznać Pana i wspólnie odwiedzić Parośla,serdeczne dzięki. Wyrazy współczucia dla Pani Stanisławy i całej rodziny Jacek Lisiak

avatar
~Poparzenia władzą
19.07.2015 18:32

Pomijając wszelkie emocje. Czy dzisiejszą burmistrz Wschowy potrafiłaby o kimkolwiek lub o czymkowiek tak poprawnie po polsku napisać? Klasę się ma lub nie.... Niestety. Ale na naukę nigdy nie jest za późno. Wyrazy współczucia dla rodziny....

avatar
~@poparzenia
19.07.2015 22:43

Wszelkie emocje, pomijając! O czym ty człowieku piszesz !Odszedł człowiek żywa historia, a ty nie potrafisz tego uszanować tylko będziesz roztrząsał kto lepiej bądź gorzej wypowiedziałby się o zmarłym.Myślę, że po tylu latach wielkich przemówień to obecna pani burmistrz też sobie poradzi .A dla ciebie na naukę, ale życia faktycznie nie jest za późno.To też do nauki szacunku i taktu.

avatar
~aaa.bbb
21.07.2015 08:04

Wyrazy współczucia rodzinie .

avatar
~v
11.07.2018 23:05

pięknie napisane

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl