TERAZ18°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Wszyscy "karawaniarze" są jak jedna rodzina

czw., 8 sierpnia 2013 14:16
Wszyscy karawaniarze są jak jedna rodzina
Do Sławy przyjechali "karawaniarze" z 29 krajów. Choć wychowali się w róznych kulturach i mówią różnymi językami świetnie się dogadują. Nad Jeziorem Sławskim spędzą ponad tydzień i będą pogłębiać międzynarodowe przyjaźnie - Każdego dnia uczestnicy Zlotu będą wyjeżdżać z ośrodka kilkoma autobusami na wycieczki - mówi Piotr Kokorniak prezes SCKiW. Poznawać będą przede wszystkim województwo lubuskie. Jedna z wycieczek przyjedzie do Wschowy. Pokażemy też naszym gościom Głogów. Codziennie wieczorem przewidziany jest natomiast program artystyczny. Największym kamperem do Sławy przyjechali Rosjanie z Uralu. - Rozmawiałem z właścicielami tego pojazdu  - zdradza Kokorniak. Zapłacili za niego 150 tysięcy dolarów. Został wyprodukowany w Stanach Zjednoczonych na specjalne zamówienie. Właściciele przyjechali ponad 3 tysiące kilometrów, żeby dotrzeć do nas, do Sławy. - Rosjanie są bardzo gościnni - mówią uczestnicy Zlotu z Radomia. W ogóle wszyscy "karawaniarze" są jak jedna rodzina. - Ja mieszkam między Finami - zdradza pan, który przyjechał do Sławy z Łodzi. Wcale nie są tak małomówni, jak się powszechnie o nich sądzi. Zapraszają nas na europejski zlot, który w przyszłym roku odbędzie się w Finlandii. Wśród karawaniarzy nie ma bariery językowej. Świetnie się dogadują, używając różnych języków. Bardzo podoba im się w Sławie. Mimo że, poprzednie zloty odbywały się w dużo większych miastach, Sława wyróżnia się pozytywnie. - W Bolonii staliśmy na pełnym słońcu, na klepisku potargowym, nie było żadnego drzewka żeby można było się schować w cieniu. Zapach też nie był zbyt przyjemny i po trzech dniach połowa uczestników wyjechała. Tutaj okolica jest piękna i pewnie wiele osób zdecyduje się zostać w Sławie jeszcze po zlocie.    Podczas przemarszu uczestników Zlotu pani z Radomia zaprezentowała strój regionalny z Opoczna. - To jest oryginalny strój. Przeleżał wiele lat w kuferku. Nosiła go chyba Jagna od Boryny - żartuje. - Nasz kamper przejechał już prawie 100 tysięcy kilometrów. Byliśmy m.in.  w okolicach Gibraltaru, w południowej Turcji, a w przyszłym roku planujemy wyjazd do Maroka - zdradza karawaniarz z Radomia. Sponsorem Międzynarodowego Zlotu Campingu i Carawaningu są Lasy Państwowe Nadleśnictwo Sława Śląska. (ms, mij)

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 4

    reklama

    Dla Ciebie

    18°C

    Pogoda

    Kontakt

    Nekrologi