Na ostatniej sesji rady miejskiej we Wschowie powróciła sprawa pergoli ulokowanej na ulicy Niepodległości. Ponownie temat poruszył sołtys Przyczyny Dolnej. - Jest to taka pułapka dla przechodzących - powiedział Andrzej Kuciewicz
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Sołtys Przyczyny Dolnej częściowo powtórzył swoje wystąpienie, które wygłosił podczas sesji wschowskiej rady miejskiej jeszcze w grudniu 2011. Andrzej Kuciewicz ma żal wobec rajców, ponieważ interpelacja radnej Jolanty Pawłowskiej o niebezpiecznym skręcie w ulicę Wolsztyńską została wykonana, a wniosek sołtysa o przejście dla pieszych sprzed prawie roku nie. Kuciewicz zapytał w końcu - czyżby głos sołtysa się w ogóle nie liczył?
- Stróże prawa powinni wnioskować do właściciela drogi, żeby zmienić tę sytuację. A zabierałem wtedy głos dlatego, że przeszkolono mnie, gdy przechodziłem [przez pergolę - przyp.red.]. I więcej w tej sprawie głosu nie będę zabierał. Nie oczekuję odpowiedzi, tylko działania - powiedział sołtys Przyczyny Dolnej na ostatniej sesji.
Stanisław Kowalczyk, Wiceburmistrz Miasta i Gminy Wschowa odpowiedział po chwili Andrzejowi Kuciewiczowi. - Cały czas przygotowywaliśmy się do tego, by wprowadzić odpłatne parkowanie w naszym mieście i jesteśmy w trakcie tego projektu. Nowa organizacja ruchu przewiduje przejście dla pieszych na ulicy Niepodległości i praktycznie rzecz biorąc likwidację tej pergoli. Co wyeliminuje również możliwość stawiania tam samochodów. Nie będzie już problemów z wyjazdem z ulicy Klasztornej. Jest to tak przygotowane i uzgodnione, także to nie jest tak, że nie słuchamy głosu pana sołtysa. Słuchamy również - wyjaśniał Stanisław Kowalczyk.
Więcej w materiale filmowym z sesji.
Komentarze 4