Do mieszkańców gminy Sława dzwonią telemarketerzy, którzy pod pretekstem Dni Sławy zapraszają na spotkania pokazowe. Urząd Miejski w Sławie wydał oficjalne oświadczenie, w którym informuje, że nie ma związku z organizowanymi obecnie wydarzeniami komercyjnymi wykorzystującymi nazwę święta miasta.
W ostatnich dniach do magistratu dotarły sygnały od zaniepokojonych mieszkańców. Telemarketerzy nawiązują kontakt telefoniczny, rozpoczynają rozmowę od pytań dotyczących Dni Sławy, a następnie zapraszają na spotkania, podczas których prezentowane są różne produkty. Wśród oferowanych towarów znajdują się między innymi koce.
Magistrat zdecydował się na publiczne wyjaśnienie sprawy. W oświadczeniu czytamy, że organizatorem obchodów święta miasta jest wyłącznie Gmina Sława, a wydarzenie odbywa się niezmiennie w pierwszy weekend sierpnia.
– W związku z pojawiającymi się w ostatnim czasie informacjami dotyczącymi organizacji komercyjnych wydarzeń pod szyldem „Dni Sławy" informujemy, iż organizatorem obchodów święta naszego miasta pn. „Dni Sławy" jest Gmina Sława i odbywają się one niezmiennie w pierwszy weekend sierpnia. Gmina Sława nie ma żadnego udziału w organizowanych obecnie wydarzeniach i nie upoważniła żadnej firmy do promowania w ten sposób święta miasta – przekazał Urząd Miejski w Sławie.
Pokazy sprzedaży bezpośredniej to legalna forma handlu, stosowana przez wiele uczciwych firm. Problemy pojawiają się jednak wtedy, gdy niektórzy przedsiębiorcy stosują nieuczciwe praktyki lub wprowadzają klientów w błąd co do wartości oferowanych produktów.
Podczas takich spotkań prezentowane są różnorodne towary - od sprzętu kuchennego przez produkty medyczne po artykuły gospodarstwa domowego. Główną grupą docelową często są seniorzy, którzy mogą mieć trudności z oceną rzeczywistej wartości prezentowanych produktów.
Nieuczciwi organizatorzy pokazów posługują się wypracowanym schematem manipulacji. Zaczyna się od telefonu z indywidualnym zaproszeniem – osoba czuje się wtedy wyróżniona, wybrana spośród innych. Na miejscu czeka elegancka sala, darmowy poczęstunek, często drobne prezenty. Prezenterzy tworzą atmosferę pośpiechu: oferta jest wyjątkowa, ale dostępna tylko dziś, tylko teraz. Każdy element tego spektaklu służy jednemu celowi – sprawić, by klient podjął decyzję od razu, bez zastanowienia.
Problem nieuczciwych praktyk podczas pokazów ilustruje sprawa tocząca się przed poznańskim sądem. Prezesowi jednej z firm postawiono zarzuty wprowadzenia w błąd 684 osób przy sprzedaży garnków i naczyń kuchennych. Łączna kwota strat to ponad 2 miliony złotych.
Firma organizowała pokazy w restauracjach, podczas których prezentowano garnki jako produkty wyjątkowe, korzystne dla zdrowia. Ceny były jednak wielokrotnie zawyżone - patelnia kosztowała około 2,5 tysiąca złotych, szybkowar blisko 5 tysięcy, a kompletny zestaw przekraczał 10 tysięcy złotych.
Jedna z pokrzywdzonych, mieszkanka okolic Zielonej Góry, w rozmowie z TVN24 wspominała swoją historię z 2013 roku. Zachęcona prezentacją i certyfikatami, kupiła patelnię, garnek z parowarem i szybkowar za kilka tysięcy złotych. Po latach przyznaje, że produkty nie były warte zapłaconej ceny - podobne można kupić w sklepach za 300-400 złotych.
Biegli sądowi potwierdzili, że oferowane naczynia nie różniły się od innych dostępnych na rynku, a ich rzeczywista wartość wynosiła najwyżej kilkaset złotych. W materiałach promocyjnych znaleziono nawet informacje o związku chemicznym, który w rzeczywistości nie istnieje.
Eksperci zajmujący się ochroną konsumentów zalecają ostrożność przy uczestnictwie w pokazach handlowych. Przed podjęciem decyzji o udziale w takim wydarzeniu warto przemyśleć, czy prezentowane produkty są rzeczywiście potrzebne.
Na pokaz lepiej udać się w towarzystwie bliskiej osoby, która pomoże zachować dystans do prezentowanej oferty. Trzeba pamiętać o dokładnym czytaniu wszystkich dokumentów przed podpisaniem, ze szczególną uwagą na zapisy drobnym drukiem. Zawsze należy prosić o kopię umowy wraz z załącznikami i regulaminami.
Decyzję zakupową warto skonsultować z rodziną jeszcze przed spotkaniem. Pomoże to obiektywnie ocenić wartość oferty bez presji czasu i atmosfery panującej podczas pokazu. Jeśli propozycja wydaje się wyjątkowo korzystna, należy zachować szczególną ostrożność.
W przypadku podejrzeń o nieuczciwe praktyki lub wprowadzenie w błąd, konsumenci mogą zwrócić się o pomoc do Rzecznika Praw Konsumenta, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta lub policji.
Komentarze 3