Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Wybierając komentarz tygodnia, ponownie wracamy do dyskusji pod recenzją nowego wydawnictwa Martina Sprungali. Dyskusja pod recenzją nadal się toczy, a to znaczy, że wciąż budzi spostrzeżenia i refleksje czytelników. Jednocześnie informujemy, że treści zawartych w komentarzach nie należy utożsamiać z opinią i poglądami redakcji
autor: mm / artykuł: http://zw.pl/zloto-sie-swieci-nowa-ksiazka-martina-sprungali/
W życiu kieruję się maksymą: „Nie myli się ten, kto nic nie robi”. Zastanawia mnie jednak zawsze, czy lepiej jest zrobić coś szybciej czy dokładniej? Podziwiam Pana Zielnicę za odwagę i prężne działania wskutek których dzieło mamy w rękach. Szanuję w Panu Czwojdraku chęć stworzenia dzieła dopracowanego w szczegółach, w którym nie byłoby tylu błędów oraz cierpliwość w wieloletniej bezskutecznej walce z przeciwnościami stojącymi na drodze do zakończenia prac nad historią Wschowy. Przykro by było gdyby ta dyskusja nie skończyła się kompromisem. Siła jest zawsze w grupie. Mamy nieliczne grono historyków, którym bliska jest historia Wschowy i budujące dla społeczeństwa byłoby gdybyście Panowie znaleźli jakąś nić porozumienia. Dobrze by było, gdyby Pan Zielnica i dr Sprungala nie czuli urazy za to, że zostali przywołani do tablicy na forum zw w sposób bezpośredni i krytyczny i odnieśli się do zarzuconych błędów, a Pan Czwojdrak zaakceptował nie tylko „kasację” ale też „zaciąganie się do wojska” (bo jest to synonim powołania do wojska). Siła i konsekwencja Pana Zielnicy w parze z wiedzą i skrupulatnością Pana Czwojdraka to jest MOC. Szkoda by było ich nie wykorzystać…
Komentarze 5