TERAZ18°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Radni nałożyli dodatkową opłatę na mieszkańców

wt., 14 lipca 2015 10:05
Radni uchwalili dodatkową opłatę, jaka będzie pobierana od mieszkańców. Właściciele nieruchomości zapłacą jednorazowo, jeżeli wartość nieruchomości wzrośnie w wyniku podziału gruntu lub jej wartość wzrośnie, gdy gmina wybuduje obok nieruchomości drogę lub infrastrukturę (woda, kanaliza, gaz). Jest to opłata adiacencka, którą gmina od 1997 roku zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami może, ale nie musi ustalać.
Radni nałożyli dodatkową opłatę na mieszkańców
Jednorazowa opłata będzie naliczana na podstawie ustaleń rzeczoznawcy w oparciu o różnicę między wartością nieruchomości przed zmianami, a wartością po zmianach. Czyli jeżeli właściciel nieruchomości podzieli grunty, to rzeczoznawca ustali jaka była wartość gruntów przed podziałem i o ile wzrosła wartość po podziale. Różnicę tej wartości będzie trzeba wpłacić do kasy gminy. Nie całą różnicę, a dokładnie w tym przypadku będzie ona wynosiła 27%. Innymi słowy jeżeli wartość po podziale gruntu wzrosła o przykładowe 100 złotych, to właściciel zapłaci 27% tej kwoty. Podobnie rzecz będzie miała miejsce w przypadku wybudowania drogi. Wówczas właściciel zapłaci 30% kwoty, która będzie różnicą między wartością nieruchomości przed powstanie drogi i po jej powstaniu. W przypadku infrastruktury (woda, kanaliza, gaz), opłata będzie wynosiła 20%. Z opłaty adiacenckiej właściciel może być zwolniony, jeżeli współfinansował gminną inwestycję, czyli dołożył jakąś część środków na budowę drogi, infrastruktury wodno-kanalizacyjnej czy gazowej. Opłata może być rozłożona na raty, ale na okres nie dłuższy niż 10 lat. W trakcie dyskusji na sesji Rady Miejskiej we Wschowie radni mieli wątpliwości co do warunków zwolnienia z opłaty adiacenckiej. Pytali o to, czy można ustalić wartość procentowego udziału mieszkańca lub mieszkańców w gminnej inwestycji, żeby uniknąć opłaty adiacenckiej, ponieważ uchwała Rady Miejskiej w tym miejscu, zdaniem radnych jest zbyt ogólna. - Czy wystarczy, że współfinansowanie wyniesie 1% wartości inwestycji? - pytał radny Łukasz Tkacz. - Za każdym razem będzie to rozwiązywane indywidualnie - odpowiadał wiceburmistrz Miłosz Czopek - to będzie zależało od tego jak liczna grupa mieszkańców będzie chciała współfinansować i jaki będzie koszt inwestycji. Dopiero wtedy będzie można ustalić, czy kwota, którą zaproponują mieszkańcy będzie współfinansowaniem czy też nie będzie. Radni Łukasz Tkacz i Piotr Buczek dopytywali, czy warunki zwolnienia z opłaty adiacenckiej nie powinny być szczegółowo opisane w uchwale. Adwokat Jacek Wawrzynek tłumaczył, że jest to niemożliwe, ponieważ nie ma takiego wzoru, który pozwoliłby przewidzieć każdą możliwą inwestycję, w której udział finansowy mieszkańca lub mieszkańców gmina uznałaby za współfinansowanie. - Współfinansowanie jest pewnego rodzaju umową między gminą a mieszkańcem - tłumaczył adwokat Wawrzynek - w związku z tym ramy współfinansowania są też określane przez włodarzy i mają indywidualny charakter. Ostatecznie za przyjęciem uchwały głosowało 11 radnych, 5 wstrzymało się, 2 osoby były przeciw. (rak)

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 22

    reklama

    Dla Ciebie

    18°C

    Pogoda

    Kontakt

    Nekrologi