Co ma noc Kupały do latynoskich elementów, występujących w zumbie-fitness, pyta jeden z komentatorów zw.pl
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Przesilenie letnie rzadko już dzisiaj kojarzone jest ze składaniem ofiar bogom i praktykom wróżbiarsko-magicznym. Jest za to wciąż radosnym świętowaniem u progu wakacji. Idea dobrej zabawy przyświeca od lat organizatorom corocznej Nocy Świętojańskiej na plaży w Lginiu. W tym roku zapoczątkowana zumbą, która poza grupą prowadzącą aerobik, przyciągnęła na scenę sporą liczbę widzów, dzięki czemu radosnemu świętowaniu nie było końca.
Potem na głównej plaży aktorzy teatru Terminus A Quo przedstawili plenerowe widowisko ,,Kwiat paproci", historię chłopca, który szukając tytułowej rośliny, przemierza z przyjacielem wszystkie szerokości geograficzne, by na koniec przekonać się, że poświęcenie i determinacja zostają nagrodzone. Ta krótka wzmianka na temat treści, to jednak zbyt mało, by wytłumaczyć i charakter widowiska i grę aktorską oraz efekty, towarzyszące spektaklowi. ,,Kwiat paproci" pomimo dość sentymentalnej historii to przede wszystkim własny, oryginalny język sceniczny, którym posługują się aktorzy, daleki od tego do czego przyzwyczają nas tradycyjne teatry. Przez co widowisko angażuje widza całą gamą niekonwencjonalnych rozwiązań, szuka kontaktu z publicznością, proponując język teatru, który wymaga zaangażowania.
W odczuciu piszącego tę krótką notatkę - jedno z najciekawszych wydarzeń kulturalnych w tym roku.
Puszczenie wianków na wodę, zakończyło piątkowy wieczór.
[gallery link="file"]
Komentarze 1