Niższe wynagrodzenie nie podważa kompetencji pani burmistrz

Dwa projekty uchwał, dotyczących wynagrodzenia burmistrza Elżbiety Rahnefeld, poddano głosowaniu na III sesji Rady Miejskiej w Szlichtyngowej. Jak informowaliśmy większością głosów rada przegłosowała projekt, w którym wynagrodzenie burmistrza ustalono w kwocie 8870 złotych brutto. Odrzucono natomiast pensję w wysokości 10335 złotych brutto. - W przypadku przyjęcia wynagrodzenia przez radę, zaproponowaną przez panią burmistrz - mówił sekretarz gminy Mirosław Strzęciwilk - proponowana kwota jest taka sama, jaką rada ustaliła poprzedniemu burmistrzowi w 2010 roku i przez całą kadencję nie uległo ono zmianie. Tak więc wynagrodzenie nie tylko, że zostanie utrzymane na poziomie tego, co rada ustaliła w 2010 roku, ale również nie zostanie zmieniono do 2018. A więc będzie ono obowiązywało niejako przez 8 lat. Podobnego zdania był adwokat Jacek Wawrzynek. - Skoro pani Elżbieta Rahnefeld wygrała wybory - mówił - jest przynajmniej tak samo dobrym menadżerem, żeby prowadzić sprawy gminy. Wynagrodzenie, które pani burmistrz proponuje nie jest nadmierne dla osoby, która sprawuje tak eksponowaną funkcję. Innego zdania był klub radnych, który przygotował osobną uchwałę. - Radni, kierują się obecną, nienajlepszą sytuacją finansową gminy - mówił Błażej Rajman wiceprzewodniczący rady - proponując niższe wynagrodzenie w żaden sposób nie podważane są kompetencje pani burmistrz. Myślę, że jesteśmy zgodni, że proponowane przez nas wynagrodzenie może ulec zmianie w przyszłości. 12 radnych poparło uchwałę przygotowaną przez klub radnych. Jedna osoba była przeciw, jedna się wstrzymała od głosu. - Szanuję państwa decyzję - mówiła do radnych Elżbieta Rahnefeld - ale jej konsekwencje poniosą również pracownicy urzędu. Całość dyskusji w materiale filmowym. (rak/kamera: edyta)