Złamany krzyż drewniany, stłuczone znicze, to straty, wynikające z sąsiedztwa boiska i cmentarza komunalnego. Radna Jolanta Pawłowska proponuje, aby ogrodzenie cmentarza podwyższyć lub przenieść boisko w inne miejsce
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Wniosek radnej w sprawie sąsiedztwa boiska i cmentarza pojawił się na sesji rady miejskiej nie po raz pierwszy. Problem jest wciąż ten sam.
Chłopcy grają tam w piłkę - mówiła radna na ostatniej sesji rady miejskiej we Wschowie - piłka często przelatuje przez ogrodzenie cmentarza i niszczy znicze, które znajdują się na nagrobkach, a ostatnio, miesiąc lub dwa miesiące temu, został złamany drewniany krzyż, ten sam, który uległ zniszczeniu dwa lata temu w podobnych okolicznościach.
Radna przypomina, że osoby, które dbają o groby bliskich, przeznaczają pieniądze na zakup zniczy lub kwiatów. Zdaniem Jolanty Pawłowskiej należy albo ogrodzenie w tym miejscu podnieść, albo przenieść boisko w inne miejsce.
Gmina ma w planach rozwiązać ten problem.
Walka z młodzieżą, która ma naturalną potrzebę uprawiania sportu, byłaby rozwiązaniem chwilowym - odpowiadał na wniosek radnej z-ca burmistrza Andrzej Nowicki - gmina planuje w okolicach cmentarza komunalnego przygotować miejsce z boiskiem i placem zabaw.
W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego takie miejsce w okolicach cmentarza zostało już wyznaczone. Teraz trzeba czekać na realizację planu.
(rak)
Komentarze 10