XXI Sesja Rady Powiatu Wschowskiego za nami. Najwięcej dyskusji wzbudziła informacja o stanie środowiska naturalnego w Powiecie Wschowskim złożona przez Wojciecha Konopczyńskiego, zastępcę Lubuskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. O sytuację w Starych Drzewcach pytali inspektora radni, a o to, co się dzieje w Osowej Sieni pytali już sami mieszkańcy tej wsi
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
- Prowadzimy kontrolę w Osowej Sieni u pana Zbigniewa Tarki. To jest sprawa bardzo kontrowersyjna, mamy wiele doniesień o nieprawidłowościach, jakie tam prawdopodobnie występują. Sprawa jest w toku. Równolegle prowadzimy również kontrole u wytwórcy odpadów. I nasza opinia o zasadności zarzutów będzie możliwa dopiero po dokonaniu analizy materiału dowodowego - mówił podczas składania swojej informacji Wojciech Konopczyński, zastępca Lubuskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.
- Nasza instytucja zajmuje się działalnością administracyjną, działamy w zakresie wykroczeń, a nie przestępstw. Jeśli zajdzie potrzeba, to będziemy kierować tę sprawę do prokuratury - dodał Wojciech Konopczyński, ubiegając pytania radnych i mieszkańców Osowej Sieni o działalność firmy Zbigtar.
Po tej wstępnej informacji głos zabrała radna i zarazem członkini Zarządu Powiatu, Dorota Kostka, która najpierw skierowała swoje pytanie do radnego Andrzeja Maćkowiaka, pracującego także w Referacie Inwestycji, Ochrony Środowiska i Mienia w Urzędzie Miasta i Gminy Szlichtyngowa. Później radna zwróciła się wprost do inspektora z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze. - Czy pan wie, co dzieje się na polach uprawnych w rejonie Starych Drzewiec? Skąd i w jakich ilościach przywożone są tam odpady? - pytała radnego Dorota Kostka. - Ludzie nie są pewni, czy są to odpady ustabilizowane. Oczekuję rzetelnej odpowiedzi i może pan inspektor pomoże nam w tym problemie, bo ja bym chciała uzyskać konkretną odpowiedź dla mieszkańców - apelowała do Wojciecha Konopczyńskiego radna ze Starych Drzewiec.
Andrzej Maćkowiak większej konwersacji z radną Kostką nie podjął, odsyłając ją do przybyłego na sesję inspektora i to on musiał zmierzyć się z odpowiedzią na pytanie o to, co się dzieje na polach w rejonie Starych Drzewiec.
Wojciech Konopczyński zasłonił się procedurami i kontrolą, ale wyraził też - w pewien sposób - swoje zdanie na temat praw, jakie każdemu się należą. - Bez rozpoznania sprawy nie mogę gwarantować, że tam dochodzi do nieprawidłowości. Mamy procedury, których muszę przestrzegać i na bazie których przedstawimy wyniki kontroli. Ale mieszkamy w kraju prawa i każdy obywatel ma prawo, by żyć w takim otoczeniu, jakie mu przysługuje. Istnieją jeszcze sądy i odwołania, które spowodują, że te działania (firmy Zbigtar - przyp. red.) zostaną ograniczone, ponieważ lokalna społeczność stwierdzi, że wpływa to negatywnie na ich miejsce zamieszkania - powiedział zastępca Lubuskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.
Z drugiej strony inspektor z Zielonej Góry zwrócił również uwagę na to, że ustabilizowane osady są legalne. Ustabilizowane osady nie posiadają czynników szkodliwych dla środowiska i można je stosować. - Taka jest, na dzisiaj, wykładnia prawa - stwierdził Wojciech Konopczyński.
Katarzyna Rostowska-Hansen, mieszkanka Osowej Sieni, przyznała, że od kilku ostatnich miesięcy osady, które wcześniej były zwożone do Osowej Sieni, teraz składowane są w Starych Drzewcach. - Wożą do państwa - niestety, przykro mi - od tego momentu, kiedy nie wożą do nas, bo u nas jest hałas, także przykro mi, że staliście się państwo ofiarą naszego działania - przyznała współwłaścicielka pałacu w Osowej Sieni.
- Mam swoiste wyrzuty sumienia, ponieważ byłem jednym z tych, który w jakiejś mierze, swego czasu, przyczynił się do powstania tej sytuacji. Byłem burmistrzem w czasach, kiedy we Wschowie wybudowano bardzo nowoczesną oczyszczalnię i od tego momentu pojawił się problem - zauważył Leon Żukowski.
Radny Żukowski zapytał z kolei inspektora, czy kiedykolwiek firma Zbigtar rażąco naruszyła prawo.
- W roku 2005 WIOŚ wydał decyzję zakazującą stosowania osadów pościekowych na terenie Powiatu Wschowskiego. Nasza zdecydowana decyzja została w odwołaniu uchylona ze względu na to, że nie były wyznaczone ścisłe granice zbiorników wód podziemnych. W roku 2010 nastąpiła nowelizacja ustawy o odpadach, która dopracowała miejsca, gdzie takich osadów stosować nie można. I obecnie mamy zamiast zbiorników wód podziemnych dwa zapisy - o strefach ochronnych ujęć wody i strefach ochronnych zbiorników śródlądowych - poinformował inspektor.
Per Hansen, inny mieszkaniec Osowej Sieni, także odniósł się do sprawy pola w Starych Drzewcach, gdzie, jego zdaniem, dochodzi do ogromnego przekroczenia obowiązujących norm. - Ponad tysiąc ton osadów trafiło na pole w Starych Drzewcach, czyli mówimy o przekroczeniu norm i to o kilkadziesiąt razy. To, co się dzieje w Starych Drzewcach, to jest bomba ekologiczna - zaalarmował współwłaściciel pałacu w Osowej Sieni.
Inspektor odparł, że trwają działania kontrolne i w tej chwili nie będzie wydawał opinii. - Jeżeli przekroczenia się potwierdzą, to jakieś sankcje administracyjne będą. To jest sytuacja bardzo zagmatwana i ponadregionalna. Od mieszkańców mamy różne informacje, które staramy się sprawdzać na bieżąco. Nie wszystkie się pokrywają, ale niektóre, prawdopodobnie, znajdą swój ciąg dalszy - zapowiedział Wojciech Konopczyński, zastępca Lubuskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.
Jako ostatnia głos w dyskusji zabrała Katarzyna Rostowska-Hansen. - Dla pana Żukowskiego mam informację: nie chodzi tylko o osady komunalne ze Spółki Komunalnej we Wschowie, także nie musi mieć pan wyrzutów sumienia, ponieważ chodzi o osady komunalne zwożone z trzech województw. I to co pan mówi - zgadzam się z panem - niektóre osady komunalne, np. z terenów przemysłowych, są bardzo niebezpieczne. I właśnie takie przyjeżdżają spod Czerwonaka do nas, do Osowej Sieni. I to nie chodzi o to, że my jesteśmy głupimi wieśniakami, którzy nie rozumieją - jak to się cytuje w Internecie - że coś z tymi osadami trzeba zrobić. Bo, to nie chodzi o osady ze Wschowy, ale o osady z trzech województw. I nie ma żadnego powodu, żeby były one zwożone tutaj, do tego powiatu, koło Osowej Sieni czy koło Starych Drzewiec. I proszę takich argumentów nie używać, bo one nas obrażają - zakończyła mieszkanka Osowej Sieni.
Więcej w materiale filmowym.
(admu)
Komentarze 14