W 2017 roku wyremontowano toalety przy plaży w Lginiu. W tym roku ma być zrobiona elewacja i dach. Na ten ostatni element remontu zwrócił uwagę wiceprzewodniczący Paweł Giezek, opierając się na wypowiedzi wiceburmistrza, który informował radnych, że czeka nas remont dachu. Radny Giezek wyciągnął wniosek, że coś jest nie tak z logiką tego remontu, ponieważ zdaniem wiceprzewodniczącego najpierw remontuje się dach, a potem toalety, które pod tym dachem się znajdują.
- Nie od piwnicy się zaczyna remont, tylko zawsze od dachu - mówił Paweł Giezek.
Wiceburmistrz był jednak innego zdania. Owszem, mówił o dachu podczas jednej z komisji, w której uczestniczyli radni, ale nie powiedział dokładnie o której części dachu myślał. W związku z tym można było uznać, że coś jest nie tak z logika remontu, ale można było zdaniem wiceburmistrza dopytać przecież o szczegóły, związane z dachem.
- Niczego pan się dokładnie nie dowiaduje - mówił wiceburmistrz - gdyby pan mnie dokładnie zapytał, gdzie ten dach przecieka, to by się pan dowiedział, że przecieka nad częścią, w której nie ma umywalek.
Zdaniem wiceburmistrza radnemu zależy na wywoływaniu negatywnych emocji. Radny jednak zaprzeczył i jeszcze raz przypomniał, że z wcześniejszych informacji, jakie podał radnym Miłosz Czopek jednoznacznie wynikało, że remont dachu jest potrzebny, bo są problemy w środku budynku.
- Jeszcze raz powtórzę - mówił Paweł Giezek - jeżeli się robi remont budynku, to zawsze zaczyna się od dachu.
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej podkreślił również, że radni nie są jedynie od podnoszenia rąk w trakcie głosowania, ale również od tego, aby dyskutować.
(rak)