Lato. Skwar leje się z nieba i wschowianie szukają ochłody w pięknych miejskich parkach. Odpoczywają na ławkach, słuchają szumu drzew czy wody w stawach. Niedługo nie będzie już takiej możliwości. A wszystko przez niepohamowaną ekspansje gawronów i gołębi, nad którą radni nie chcą odpowiednio szybko zapanować.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Temat ten na ostatniej sesji rady miejskiej podjęła radna Emanuela Stanek-Juśkiewicz. Był to powrót do problemu, który radna poruszała już w ubiegłym roku. Poprzednim razem sprawa ta została zbagatelizowana i przez rok nic się w kwestii uregulowania dzikiego ptactwa nie zmieniło.
- W ubiegłym roku przy okazji omawiania uchwały o opiece nad bezdomnymi i zwierzętami wspomniałam o problemie z dzikim ptactwem. Z racji tego, że ten temat, że tak powiem, umarł, mieszkańcy, którzy zwrócili się do mnie z tym tematem, czują że ich problem uważa się za mało ważny, a ich potraktowano jako osoby śmieszne – mówiła radna. – Przez ten rok temat jednak wielokrotnie do mnie powracał i jeżeli państwo pozwolą powrócę do niego. Pozwoliłam sobie zaprosić pana, który posiada fachową wiedzę w sprawie odstraszania gołębi i gawronów, z perspektywy miast, które również mierzą się z tym problemem.
Radni wyrazili zgodę na wysłuchanie opinii fachowca, który zawodowo zajmuje się tępieniem dzikiego ptactwa z obszarów, na których jest ono niepożądane. To właśnie sokolnik przedstawił radnym możliwość szybkiej ekspansji i inwazji dzikiego ptactwa jaka może dotknąć Wschowę w nadchodzących latach.
- Obserwując jako mieszkaniec Wschowy od kilku lat rosnącą populacje gawronów i gołębi miejskich na terenie miasta. Jeżeli chodzi o gawrony to w ubiegłym roku naliczyłem ok. 140 gniazd gawronów i żeby państwo sobie zdawali sprawę jakie to w dalszych latach może mieć konsekwencję to proszę zauważyć, że para gawronów wychowuje w jednym sezonie od 2 do 4 młodych. Czyli już po jednym sezonie liczba gawronów rośnie trzy, czterokrotnie – przedstawiał sokolnik. – Jeżeli sprawa ta nie zostanie załatwiona w odpowiednim czasie to za parę lat liczba gawronów we Wschowie może sięgnąć kilku tysięcy ptaków, które zajmą wszystkie parki i ludzie nie będą mogli z nich spokojnie korzystać ażeby nie zostać pobrudzonym przez ptasie odchody.
Pan sokolnik wskazywał również, że do tej pory gawrony zajmowały głównie park w okolicach rynku, a teraz zaczynają przenosić się w okolice lapidarium czy urzędu skarbowego. W związku z przenoszeniem się nad teren byłego cmentarza ewangelickiego może to skutkować niszczeniem zabytkowych pomników przez zwiększoną liczbę ptasich odchodów, które zawierają amoniak. Radna Emanuela Stanek-Juśkiewicz zwróciła również uwagę, że rozmawiający z nią hodowcy gołębi wskazywali iż kiedyś straż pożarna strącała w odpowiednim okresie gniazda gawronów, co nie powodowało ich ekspansji. Głos w tej sprawie zabrała również Marta Małkus, dyrektor Muzeum Ziemi Wschowskiej.
- Myślę, że żeby ocena sytuacji była miarodajna warto byłoby zaprosić i wysłuchać jeszcze ornitologów i osoby nie zajmujące się zawodowo tępieniem ptactwa. Powiem tylko, że ja mieszkam przy parku, w którym gniazdują gawrony i nie obserwuje corocznie tak dynamicznego wzrostu populacji o jakim pan wspominał – mówiła dyrektor muzeum. – Mało tego z przykrością muszę stwierdzić, że ostatnio wycięto drzewo, na którym już gniazdowały ptaki. Przykro było patrzeć na ich dezorientację, jednak mądre zwierzęta szybko sobie poradziły i założyły gniazda na pomniku przyrody, jego nikt nie wytnie.
Radna Emanuela Stanek-Juśkiewicz nie kryła zdziwienia, że dyrektor Muzeum Ziemi Wschowskiej stanęła w obronie dzikich zwierząt. Szczególnie jeżeli mogą one zagrażać zabytkom zgromadzonym we wschowskim lapidarium. Marta Małkus odpowiedziała radnej.
- Na razie na lapidarium nie zauważamy problemu z dzikim ptactwem. Jeżeli natomiast taki problem zaistnieje to moim rozwiązaniem będzie zabezpieczenie płyt nagrobnych, np. poprzez zbudowanie nad nimi daszków. Hasłem promocyjnym lapidarium jest „Harmonia kultury i natury” i dbamy zarówno o gatunki roślin jak i zespół ptaków, który tam się znajduje – odpowiadała dyrektor. – Powiem szczerze czy to gawron, kowalik czy dzięcioł kupę robią taką samą. Uważam, że lapidarium może być jedyną enklawą dla małych i pięknych ptaków, które również zostałyby wypłoszone.
Dyskusje w tym temacie zakończyła przewodnicząca Rady Miejskiej Hanna Knaflewska-Walkowiak i zasugerowała aby przenieść ją na odpowiednią komisję. Można więc mieć nadzieję, że inwazja ptactwa nie będzie zagrażała mieszkańcom Wschowy i temat ten nie zostanie zamieciony pod dywan. Zapraszamy do relacji wideo z dyskusji.
(olek)
Komentarze 22