TworzymyGłos Regionu

reklama

Adwentowy romantyzm

Sobota, 23 grudnia 2017 o 09:00, aktualizacja Sobota, 23 grudnia 2017 o 10:11, autor: 12
Adwentowy romantyzm

Jest coś romantycznego w Roratach i samym Adwencie, który w Kościele Katolickim jest czasem przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. To oczekiwanie na coś, co odmieni nasze życie, otworzy  drzwi wszelkich, najróżniejszych i nieprawdopodobnych możliwości, i pozwoli uwierzyć, że „człowiek nie jest sam”.

Kiedy z tej perspektywy spojrzymy na Adwent i na to, ku czemu zmierza, staje się on niczym innym, jak romantyczną opowieścią o miłości szalonej. Znajdziemy tu wszystkie pierwiastki romantycznej fascynacji miłością, narodzinami, śmiercią, szaleństwem, a więc tym wszystkim, co jest w romantyzmie przekroczeniem. Miłość ta, opisana na kartach Nowego Testamentu, jako tajemnica Zbawienia, przejawia się w sposób irracjonalny, wymaga radykalnych decyzji i postępowania, które przeczy wszelkim normom, kanonom i regułom.

Oto bowiem, młodej Izraelce mieszkającej w małym ubogim miasteczku, Nazaret, o imieniu Maria, zjawia się anioł. W anioły można wierzyć lub nie, lecz anioł ów, na tym nie poprzestaje. Oznajmia dziewczynie, która jest dziewicą, że zajdzie w ciążę i urodzi syna, któremu da na imię Jezus. Mało tego, ów skrzydlaty wysłannik, informuje ją, że dziecko, które wyda na świat, będzie tym, którego przepowiadali prorocy, a więc Synem Boga. Dziewczyna ma zadecydować, czy tego chce, czy nie chce, gdyż bez jej zgody nic się nie zadzieje. Maria, jak każdy zdroworozsądkowy człowiek, ma wątpliwości i niepokoi ją sposób w jaki dojdzie do poczęcia dziecka, biorąc pod uwagę swoją aktualną sytuację. Jest zaręczona, ale nie współżyje ze swoim narzeczonym, gdyż obyczaj uważa to za grzech. Dochowanie dziewictwa aż do dnia zawarcia małżeństwa uznaje za swój obowiązek i wartość. Pyta więc anioła, jak to się stanie. Ten, tłumaczy jej, że będzie to działanie Ducha świętego. Maria nie szuka potwierdzenia ani znaku, ryzykuje i zgadza się na macierzyństwo. Jest to wybór na całe życie. Całkowicie poddaje się temu co widzi, słyszy, i czemu zaufała. Wykonuje skok wiary. Od tego momentu zaczyna się realizować boski plan. Ktoś być może powie, gdzie tu wielka myśl Opatrzności, niezamężna dziewczyna w ciąży, to raczej skandal obyczajowy, który w tamtych czasach  kończył się ukamienowaniem kobiety. Z kolei, narzeczony, a jest nim Józef, z zawodu cieśla, nie spodziewa się takiego obiegu sprawy. Kiedy ciąża dziewczyny staje się widoczna, Józef jest tym faktem zszokowany, czuje się oszukany i oskarża Marię o cudzołóstwo. Na domiar złego, wszystko wskazuje, że tak jest, gdyż przez trzy miesiące Marii nie było, bo przebywała u swojej krewnej Elżbiety. Chce ją porzucić, lecz koniec końców, znów w sprawę wkracza anioł, który wszystko wyjaśnia. Potem, już jako małżonkowie, On i Ona, wyruszają do rodzinnego miasta Józefa, Betlejem, by zgłosić się do spisu ludności, który akurat się odbywa. W tym też momencie przychodzi czas rozwiązania. Para nie może znaleźć miejsca w żadnym zajeździe, i koniec końców, dziewczyna rodzi swojego syna w pomieszczeniu dla zwierząt.

W całej tej historii jest coś nieracjonalnego i szalonego, a zarazem coś naturalnego, jakby w ludzką strukturę wpisana była potrzeba przekraczania. Lecz to nie koniec opowieści o szalonej miłości. Szalona miłość dopiero się zaczyna. Jezus, który ma dwie natury, bo jest człowiekiem-bogiem i bogiem-człowiekiem, żyje tu i teraz, w konkretnym historycznym czasie, staje się, jak mówi św. Paweł, „wszystkim dla wszystkich”. W perspektywie Romantyzmu jest więc tym, który przekroczył, który w szaleństwie miłości znosi wszystkie zasady, normy, konwencje, i kwestionuje zastany porządek świata. I w jakimś stopniu zostaje za to ukarany.

Adwent jest więc symbolicznym oczekiwaniem na przyjście Jezusa Chrystusa, którego udziałem staje się życie skrajne, prowadzone na krańcach możliwości, na granicy dwóch rzeczywistości, ziemskiej i boskiej. „Rorate caeli desuper et nubes pluant justum”, śpiewa się w kościołach katolickich podczas Rorat czyli Mszy Świętej odprawianej ku czci Maryi, matki Jezusa Chrystusa: „Spuśćcie rosę, niebiosa, a obłoki niech spuszczą z deszczem Sprawiedliwego”. Słowa te napisane przez proroka Izajasza (Iz 45,8), zapowiadały przyjście Jezusa. Dziś, dla wierzących, są niewyrażalną tęsknotą za światłem miłości. Stąd, być może, owa romantyczna zasłona nocy, podczas której odprawiana jest msza roratnia, i ów symboliczne zapalenie świtała w świątyni na początku liturgii. I sama droga na Roraty, z symbolicznym lampionem, który rozświetla mroki naszych dusz. Czas adwentu jest więc przypomnieniem i zarazem potwierdzeniem, że „rzeczywistość nie jest płaska, lecz rozciąga się pomiędzy wieloma rzeczywistościami i daje się drążyć w głąb. Lecz w nieskończoną głębię”.

Magdalena Strzałkowska

REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (12)

avatar

avatar
~Baśka
23.12.2017 16:05

Nie ! uczciwiej jest coś napisać coś od siebie, od serca niż przepisywać literaturę/ książki??? ?jeśli ktoś chce to sam sięgnie i przeczyta!

avatar
~Też Jozef, ale nie święty.
23.12.2017 18:06

Typowy przerost formy nad treścią. Pani Magdo, proszę z obłoków zejść na ziemię.

avatar
~Ela
23.12.2017 22:08

Kobieto ty jesteś nawiedzona i to strasznie...!

avatar
~Cyc
25.12.2017 09:08

Fantazje to ta Pani ma niema co!!.Poniosło ją "troszeczke"

avatar
~mm
25.12.2017 09:43

Jest napisane fantazyjnie, inaczej i prowokuje :-)

avatar
~Do madzi
26.12.2017 17:37

A ja Ci daję wolną drogę. Naprawdę masz w sobie coś wspaniałego.Bije od Ciebie dobro. Ono wróci do Ciebie. Madzia rób,co lubisz i bądź szczęśliwa.

avatar
~tychu
27.12.2017 09:41

1 -dną godzinę biegania w parku wolsztyńskim -i Pan przejdzie -pozdrawiam /spacerowicz/

avatar
~pikomo
27.12.2017 10:31

Całkiem interesująca interpretacja. Próba ominięcia stereotypu z zachowaniem istoty rzeczy. Kogo dziś na to stać? :)

avatar
~xyz!!!
27.12.2017 11:31

Jak widać, ktoś nieudolnie próbuje tłumaczyć coś co nie istnieje - tak jest jak twórca coś tworzy na podstawie wybranych fragmentów bez własnej wiedzy na ten temat - to jak wydrukuj // wklej ....... I! uważa, że jest taki mądry ?????

avatar
~Ferdynand
27.12.2017 11:52

Jak widać większość komentatorów ma problem ze zrozumieniem prostego tekstu. Wstyd. Gorzej, że zamiast się wstydzić swojego malkontenctwa i nieuctwa komentatorzy starają się swoją gorycz przelać na autora tekstu. Drugi wstyd. Brak merytorycznych komentarzy, emocjonalne wypociny, personalne wycieczki - trzeci wstyd. A czwarty wstyd jest taki - że wśród komentatorów panuje bezkrytyczna swoboda wypisywania bzdur, z których to bzdur są zapewne dumni i prężą dumnie pierś z tej dumy. Brawo dla autora tekstu za swobodną opowieść o sprawach znanych w sposób, który pozwala na nowo spojrzeć na chrześcijański mit.

avatar
~?
27.12.2017 22:32

Czyste szaleństwo

avatar
~Ann
28.12.2017 06:21

Nauczono nas zyc wg starych schematow, ktore utarly sie przez lata, no i trudno wprowadzić coś nowego, od lat to samo kazdy ma prwo wprowadzic cos nowego nie zyjmy jak nasi rodzice czy dzidkowie idzmy z duchem czasu, Niektore aspekty w życiu stoją w miejscu i latwiej się nie wyrozniać, pogladowo kazdy ma prawo do swojego zdania i jego wyrazania.

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl