W miniony czwartek (11 marca) na jednej ze stacji paliw we Wschowie doszło do niecodziennej interwencji policji. Wschowscy mundurowi zostali powiadomieni o mężczyźnie, który przez 40 minut, nie dając znaku życia, siedział we włączonym samochodzie przy dystrybutorze paliwa. Kierowcą okazał się odurzony narkotykami 27-letni mieszkaniec powiatu górowskiego.
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Uwagę pracowników jednej ze wschowskich stacji paliw przykuł mężczyzna, który przez kilkadziesiąt minut siedział w samochodzie z włączonym silnikiem. Świadkowie po nieudanych próbach nawiązania kontaktu z mężczyzną zdecydowali się na powiadomienie policji.
Patrol po przybyciu na miejsce w pierwszej kolejności zablokował potencjalną drogę ucieczki. Funkcjonariusze podjęli próby nakłonienia mężczyzny do otwarcia samochodu. Nie reagował on na polecenia, nie był w stanie otworzyć drzwi. 27-latek w akcie desperacji próbował nacisnąć pedał gazu. Mundurowi nie zwlekając ani minuty dłużej postanowili podjąć radykalne środki i rozbić szybę pojazdu. Funkcjonariusze w trakcie przeszukania samochodu znaleźli woreczek strunowy z białym proszkiem. Lekkomyślny 27-letni mieszkaniec powiatu górowskiego trafił do policyjnego aresztu. Auto, którym się poruszał przetransportowane zostało na parking strzeżony.
Komentarze 0