TworzymyGłos Regionu

reklama

17- latek chciał odebrać sobie życie

Środa, 18 stycznia 2017 o 14:34, aktualizacja Poniedziałek, 23 stycznia 2017 o 12:57, autor: 6
17- latek chciał odebrać sobie życie

Wczoraj, 17 stycznia, po południu dyżurny wschowskiej policji otrzymał dramatyczne zgłoszenie. Dzwoniąca kobieta poinformowała go, że jej 17-letni syn rano odjechał sprzed domu samochodem, zostawiając wcześniej list, w którym zdradzał, że chce targnąć się na swoje życie.

Mieszkanka jednej z okolicznych miejscowości poinformowała dyżurnego Komendy Powiatowej Policji we Wschowie, że jej 17-letni syn odjechał ok. godziny 10.00 samochodem, do którego zabrał siekierę i zapałki, a w domu zostawił list z informacją, że chce targnąć się na swoje życie. Sytuacja była dodatkowo groźna z powodu panujących warunków atmosferycznych, utrzymująca się od paru dni niska temperatura mogła szybko wychłodzić organizm nastolatka, z którym rodzina nie mogła się skontaktować już od kilku godzin.

- Wczorajszego późnego popołudnia dyżurny wschowskiej Policji został zaalarmowany przez mieszkankę pobliskiej miejscowości o tym, że przed godziną 10.00 jej 17-letni syn zniknął z domu zabierając rodzinne auto. Bliscy zaginionego nie mogli go odnaleźć i nawiązać z nim kontaktu, dlatego zaalarmowali policję. Wysłany na miejsce patrol w składzie dzielnicowego - sierż. szt. Adriana Zadory i strażnika miejskiego Erwina Lewandowskiego, dążył do ustalenia wszystkich okoliczności tego feralnego zgłoszenia. Z uwagi na niską temperaturę i zapadający zmierzch liczyły się każde upływające minuty - informuje podkom. Maja Piwowarska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji we Wschowie. 

Funkcjonariusze po przybyciu do domu poszukiwanego zabezpieczyli ślady oraz próbowali zorientować się, co mogło doprowadzić do zaistniałej sytuacji. Jednocześnie podjęto działania mające na celu odnalezienie nastolatka. 

- Mundurowi wspólnie z pozostałymi policjantami prowadzili wielokierunkowe działania poszukiwawcze, m.in. objeżdżali pobliskie miejscowości, rozmawiali z mieszkańcami, sprawdzali znajdujące się kompleksy leśne, sprawdzali ogródki działkowe, pustostany. Zimowa aura i zapadający wieczór uniemożliwiał poszukiwania, a z uwagi na panujące niekorzystne warunki atmosferyczne wielką rolę w działaniach odgrywał czas. Około godz. 22.00 ustalono, że w okolicach Łysin po raz ostatni zarejestrowano logowanie telefonu komórkowego zaginionego. Na orientacyjnie wskazany rejon udał się patrol sierż. szt. Adrian Zadory - relacjonuję podkom. Maja Piwowarska. - Intensywne działania polegające m.in. na sprawdzaniu dróg gruntowych po kilku minutach przyniosły oczekiwany rezultat.  Na jednym z rozwidleń dróg ujawnili ślady bieżnika opon, który odpowiadał zdjęciom zrobionym w miejscu zamieszkania zaginionego.  Po około 1,5 km mundurowi zauważyli poszukiwany samochód, który ugrzązł w gęstym śniegu, a w nim skulonego, zziębniętego 17-latka. 

Odnalezionego chłopca przewieziono do szpitala, w którym lekarz stwierdził odmrożenie kończyn. Jak wyjaśniał 17-latek do takiego czynu skłoniły go sprawy osobiste. Nastolatek może mówić o dużym szczęściu, gdyż samochód, który zabrał uległ awarii i gdyby nie pomoc policjantów, noc w lesie przy panującym mrozie, mogłaby się dla niego skończyć dużo gorzej. 

(olek/foto:KPP))

REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (6)

avatar

avatar
~Monte
19.01.2017 12:28

Pani Maju z całym szacunkiem, kto Pani pisze te kryminały? Prosimy, krótko, zwięźle i na temat. Chyba, że nasi policjanci sobie potem drukują i robią z artykułu notatkę policyjną, bo samemu coś trudno zrozumiale sklecić. Pozdr.

avatar
~zdziwiony
19.01.2017 16:21

Czy ten młodzieniec zostanie ukarany za jazdę samochodem bez uprawnień, bo mając siedemnaście lat na 100% nie posiada prawa jazdy.

avatar
~Człowiek
19.01.2017 20:45

W tych czasach ludzi nie interesuje jego życie dla osoby z komentarza powyżej powiem ze jest pan/pani bez serca

avatar
~do zdziwionego
19.01.2017 22:49

Ja bym wszystkich rodziców wsadził do więzienia, co powiedzmy że dali dziecku dychę za skoszenie trawy, w końcu to praca na czarno i zatrudnianie nieletnich!

avatar
~zdziwiony
20.01.2017 09:47

Do "Człowieka" wbrew pozorom interesuje mnie życie innych ludzi i dlatego nie zgadzam się na to aby osoba która nie ma uprawnień a co za tym idzie wiedzy i umiejętności na temat poruszania się samochodem narażała w ten sposób życie innych uczestników ruchu.

avatar
~H.Z
21.01.2017 22:22

Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło. Brawo też dla policjantów :)) a chłopakowi i rodzicom dużo zdrowia:)))

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl