TworzymyGłos Regionu

reklama

Największe emocje w ostatnich minutach

Sobota, 22 marca 2014 o 19:53, autor: 0
Największe emocje w ostatnich minutach

Marcin Dederek obawiał się tego meczu, bo zespół z Raculi to niewygodny dla Orła rywal. Pierwsze minuty meczu tylko potwierdziły te obawy. W 17 minucie goście mieli doskonałą okazję do strzelenia bramki. Rzut karny obronił jednak bramkarz gospodarzy Mateusz Kopaszewski. 7 minut później jedenastkę wykonywał Radosław Kubiś.

Od porażki na własnym boisku rundę wiosenną zaczęli piłkarze Orła Szlichtyngowa. Lepsza okazała się Drzonkowianka Racula. Najwięcej emocji było w dwóch ostatnich minutach meczu, w których padły aż dwie bramki. Trener  I tym razem lepszy okazał się bramkarz. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. W 66 minucie goście strzelili bramkę na 1:0. Przez całe spotkanie gra była bardzo wyrównana i obydwie drużyny miały swoje szanse na zdobycie gola. Najwięcej emocji było jednak w ostatnich minutach meczu. W 93 minucie Kopaszewski interweniował ręką poza polem karnym,za co dostał czerwoną kartkę. Goście nie wykorzystali jednak rzutu wolnego. Orzeł wyprowadził kontrę, która zakończyła się podyktowaniem rzutu karnego. Strzału nie wykorzystał . Sędzia pozwolił wznowić grę. Goście przeprowadzili akcję, która zakończyła się golem na 2:1 i to piłkarze z Raculi cieszyli się ze zwycięstwa. - Zagraliśmy słaby mecz – mówi Dederek. – Zawsze ciężko grało nam się Drzonkowianka. Szkoda punktów straconych na własnym boisku, bo do tej pory w Szlichtyngowej byliśmy niepokonani. (mij)
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (0)

avatar

Do tej wiadomości nie został dodany żaden komentarz
Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl