reklama
Tam dla bezpieczeństwa należy przebudować płot który jest po lewej stronie . Zasłania on widok niskim samochodom skuteczną widoczność . Kierowcy zmuszeni są na wjazd częściowo na ulicę Moniuszki szczególnie ci co mają niskie i długie maski samochodów żeby coś zobaczyć z lewej strony Moniuszki. W tym miejscu wyjazd utrudnia wysoki płot zarośniętym zielskiem .
Wina bez dwóch zdań kierującej samochodem... a poza tym popieram komentarz kierowcy - najgorszy wyjazd z parkingów w mieście ( przez zarośnięte krzaki nic nie widać ).
dokładnie ... tam w godzinach szczytu ciężko wyjechać ... a na lustro nie ma co patrzeć, bo i tak nie idzie rozpoznać czy samochód jest blisko i z jaką prędkością jedzie, a tym bardziej motor. Pewnie musi w tym miejscu dojść jeszcze do kilku wypadków zanim coś zrobią ... tak jak na zakręcie w Dębowej Łęce ... musiało dojść do kilkunastu wypadków, żeby w końcu zrobić tam ograniczenie do 50 i postawić strzałki.
Z całym szacunkiem ale nie widzę powodu do ustalania kto w tym wypadku był 'sprawcą' wypadku. Popieram zdanie, że była to kierująca samochodem, więc po co rozgałęziać znaną już odpowiedź? Należy zauważyć kto jechał drogą z pierwszeństwem, był nim motocyklista, który jechał od strony ronda. Kierująca samochodem w tym wypadku doskonale go widziała, akuratnie z tej strony widać co nadjeżdża. Mam nadzieję, że szybko skończy się szukanie sprawcy i będzie nią kierująca :) Zgadzam się również z innymi, należałoby trochę pomyśleć o większym bezpieczeństwie.