Marcin Sacha: Wzmocnić sławski udział
Wtorek, 06 marca 2012 o 16:11, autor: michal 0
Marcin Sacha,
34 lata, pozycja na parkiecie – center, pseudonim - Długi.
- Od pierwszego roku studiów czyli już 15 lat.
- (uśmiech) … nie. Koledzy z akademika zdecydowali, że będę grał w koszykówkę. To nie był mój wybór.
- W Akademickim Związku Sportowym Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Graliśmy w lidze akademickiej i w akademickich mistrzostwach Polski.
- Brązowy medal na Akademickich Mistrzostwach Polski Akademii Rolniczych w roku 2003. Po studiach bawiłem się w koszykówkę w amatorskiej lidze w Nowej Soli. Mam nadzieję, że po zakończeniu kariery wrócę tam. Oczywiście jeśli koledzy jeszcze będą mnie chcieli.
- Tak. Jestem zawodnikiem wschowsko-sławskiej drużyny od początku jej istnienia. Widzę więc, że klub fajnie się rozwija i to jest zasługa naszych działaczy. Oczywiście bywają też gorsze chwile. Od kilku lat ocieramy się o baraże, do sukcesu jednak ciągle czegoś nam brakuję. To są nieprzyjemne dla drużyny chwilę. Jeśli to wszystko udało nam się przetrwać to jest to w głównej mierze zasługa działaczy.
- Jest na to duża szansa mimo tego, że mamy spore problemy kadrowe spowodowane kontuzjami. Musimy wygrać tylko dwa pozostałe spotkanie [rozmawialiśmy przed meczem w Siechnicach], a ja wierze w to, że stać nas na to.
… to wszystko jest możliwe. Baraże mają formę kilkudniowego turnieju. Wydaje mi się, że jesteśmy dobrą drużyną na takie rozgrywki. Z każdym meczem się rozkręcamy. Jeśli już uda nam się awansować to oceniał bym nasze szanse bardzo wysoko.
- Tak. I bardzo chciałbym, żeby ten drugi człon był bardziej widoczny. Ruch należy jednak przede wszystkim do władz samorządowych w Sławie. Mam zresztą takie nadzieje i plany, że po zakończeniu kariery będę działał na rzecz tego, żeby wzmocnić sławski udział w naszym klubie.
- Mój sportowy cel to dotrwać do końca sezonu (śmiech). W tym roku na pewno kończę karierę.