TERAZ18°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Mają pomysł na osady ściekowe? Czy cofają się o 50 lat?

wt., 8 września 2015 14:39
Mają pomysł na osady ściekowe Czy cofają się o 50 lat
Co zrobić, żeby komunalne osady ściekowe z oczyszczalni ścieków nie trafiały na okoliczne pola na terenie Szlichtyngowej? Pani burmistrz jest zdania, że rozwiązaniem jest projekt profesora Wojciecha Halickiego z Instytutu Ekologii Stosowanej. Pomysł polega na tym, aby osady ściekowe pompować na poletka osadowe, gdzie osady ulegają osuszeniu przy jednoczesnej redukcji objętości w znacznym stopniu. Taką prezentację przygotował dla radnych gminy Szlichtyngowa asystent prof. Halickiego - Artur Zając. W skrócie projekt polega na tym (całość prezentacji w materiale filmowym), aby obok oczyszczalni ścieków powstały cztery poletka osadowe/komory na głębokość 2,5 metra. Wyłożone odpowiednią folią. Dno ma być zdrenowane, co półtora metra rozłożone będą rury drenarskie przysypane żwirem. Kolejna warstwa, to piasek, w którym osadzone będą rośliny. Do tak przygotowanych komór będą przepompowane osady ściekowe z oczyszczalni. Po 15-20 latach - jak mówił Artur Zając asystent prof. Wojciech Halickiego z Instytutu Ekologii Stosowanej - będzie można te osady wybrać. - To nie jest nowe rozwiązanie - mówił Artur Zając - stosowane było w latach 60-tych. Dzisiaj największym tego typu obiektem jest oczyszczalnia w Zambrowie, gdzie właśnie osady są w ten sposób zagospodarowywane. Atutem tego, co chcielibyśmy zrobić, to eliminacja sytuacji, w której opady deszczowe dostają sie do odsłoniętych poletek. Co najmniej dwa z czterech zaplanowanych poletek chcielibyśmy zakryć, dzięki czemu proces osuszania osadów będzie przebiegał jeszcze szybciej. Łącznie 4 komory przy oczyszczalni ścieków byłyby o pojemności 17 tysięcy m3. Zdaniem Artura Zająca redukcja osadów w takich poletkach osadowych dochodzi do 90%.. - Innymi słowy jeżeli zapełniamy komorę na wysokość 2 metrów osadu, to po 10 latach mamy go na wysokości 20 centymetrów - tłumaczył Zając - tak to się redukuje w zwykłych poletkach bez zadaszenia. W komorach z zadaszeniem szacujemy, że redukcja osadu będzie jeszcze większa. Łączny koszt takiej inwestycji bez zadaszenia wyniósłby około 930 tysięcy złotych brutto. Jak przekonywał Artur Zając połowę środków będzie można pozyskać z pieniędzy Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Innego zdania po prezentacji projektu był obecny na sali Zbigniew Tarka właściciel firmy PHU ZbigTar. - Zbiorniki o których mówi pan Artur Zając znajdują się dzisiaj na wysypiskach śmieci - mówił przedsiębiorca - obsługuję około 20 miast i w każdym z nich zrezygnowano z takich rozwiązań. Oczyszczalnia ścieków w Szlichtyngowej produkuje miesięcznie 30 ton. Złożyłem ofertę na piśmie, z której wynikało, że wezmę całą odpowiedzialność za wywóz i zagospodarowanie osadów w kwocie około 1 800 złotych miesięcznie. To co państwo proponujecie, to cofnięcie gminy o 50 lat. O tych sprawach gminy - odpowiadała przedsiębiorcy pani burmistrz Elżbieta Rahnefeld - troszczyć się będą jej mieszkańcy i radni. - Nie jest pan mieszkańcem gminy i nie uwierzę w pana szczerą troskę o jej mieszkańców, jak i o glebę tej gminy - mówiła burmistrz Szlichtyngowej. Zachęcamy do obejrzenia dwóch materiałów filmowych. Pierwszy zawiera projekt Artura Zająca, który miałby powstać przy oczyszczalni ścieków w Szlichtyngowej. Drugi materiał filmowy zawiera prezentację dyrektora ZGKiM i wypowiedź właściciela firmy ZbigTar (rak)

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 48

    reklama

    Dla Ciebie

    18°C

    Pogoda

    Kontakt

    Nekrologi