Wynikiem 3:0 dla Korony zakończył się sobotni pojedynek z Chynowianką Zielona Góra, rozgrywany w ubiegłą sobotę na Stadionie Sportowym CKiR we Wschowie.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
- To był nasz pierwszy tak spokojny mecz w tym sezonie – mówi trener Tomasz Romanowicz - W końcu wszystko ułożyło się tak jak trzeba. Choć bramki strzelaliśmy dopiero w 2 połowie.
Decydujące ciosy piłkarze Korony wyprowadzili 5 i 10 minut po gwizdku sędziego. W 50 minucie zielonogórskiego bramkarza pokonał Marcin Dobrowolski – asystował Mateusz Szkurdź. 5 minut później, po asyście Krzysztofa Fiebika - między słupki bramki gości trafił Maciej Szymański.
- Później mieliśmy jeszcze dwie bardzo dogodne sytuację. Strzelił jednak dopiero Paweł Romanowicz
w chwilę po tym jak wprowadziłem go na boisko – relacjonuje Romanowicz – Właściwie mogliśmy wygrać jeszcze wyżej, ale zabrakło trochę szczęścia. 3 punkty zostało zapisane na konto naszej drużyny. Korona umocniła się na 3 pozycji w tabeli z punktem straty do 2 drużyny – Czarnych Rudno.
Komentarze 0