Komu przeszkadzają mamy karmiące piersią?
Wtorek, 26 lipca 2011 o 14:39, autor: michal 12
Naszą redakcję odwiedziła roztrzęsiona mama z dwójką dzieci. Pani Małgorzata Chodorowska została niewybrednie wyzwana za to, że karmiła piersią 3 miesięczną Łucję. Nieprzyjemna przygoda spotkała ją na wschowskim rynku.
- Nie wyobrażam sobie żebym mogła robić inaczej – mówi pani Małgosia
–Tosie też wykarmiłam piersią. Gdy 3 miesięczne dziecko obudzi się głodne i rozpłacze się, nie ma zmiłuj. Trzeba je jak najszybciej nakarmić. Jak dotąd mamy dziewczynek nie spotkała z tego powodu żadna przykrość. –
Czasami widzę jak starsi ludzie patrzą krzywo, ale nic nie mówią. Zresztą robię to bardzo dyskretnie w ustronnych miejscach, a pierś zasłaniam pieluszką – mówi pokazując czystą, schludną, niebieską
pieluszkę tetrową.
– Czasami w sklepie korzystam z zaplecza, ekspedientki same mi to proponują. Raz pani podała mi nawet szklankę wody. Nie było też problemu gdy Łucja rozpłakała się gdy państwo Chodorowscy zapisywali ją na chrzest. Ksiądz rozumiał, że małą trzeba przewiną i nakarmić.
Pani Małgosia, jak mówi - jest matką Polką na pełny etat. –
Nie miałam zresztą dużego wyboru, bo w firmie, w której pracowałam była redukcja etatów, poświęciłam się więc wychowaniu dzieci. Starsza córka - Tosia niedawno skończyła 3 latka. Tata ma więc w domu 3 dziewczyny.
– Mamy też psa i to też jest suczka – dodaje pani Małgosia.
Sposób w jaki mama Łucji została wyzwana nie nadaje się do cytowania na portalu. Autorka wulgarnych wyzwisk spacerowała na wschowskim rynku z małym dzieckiem w wieku Tosi. Była podchmielona. To w żaden sposób jej jednak nie usprawiedliwia. Tym bardziej, że jej zachowaniu przyglądał się jej synek.
mij