reklama
ładnie zmanipulowane, w tekście Ratajewskiej po "Z kolei w historiografii polskiej za pierwsza wzmiankę o Wschowie przyjmuje się bullę papieża Innocentego II do arcybiskupa gnieźnieńskiego z 1136" następują słowa "Data ta jednak budzi wątpliwości" po czym jest przypis odwołujący do książki Wschowa i ziemia wschowska w dawnej Polsce A. Nowakowskiego.
Pani Patalas.Kupiłem kronikę, a po zakupie wstąpiłem do Biedronki. Zakupiłem 2 puszki VIP Strong. Wróciłem do domu. Zmieniłem skarpety i założyłem świeże sandały. Rozłożyłem leżak i grill jednorazowy rozpaliłem na balkonie. A TU SMRÓD ! Z pól smród ! Obiecała pani że nie będzie śmierdzieć już.
Polak zawinił Niemca powiesili A. Nowakowski, Białystok 1994r. B. Ratajewska, Wschowa 2007 B. Ratajewska, Leszno 2013 "Za pierwsza wzmiankę przyjmuje się" "budzi wątpliwości", "pośrednia wzmianka", Gdzie najnowsze badania, obalenie mitu i przeprosiny? Kto już przeprosił Czwojdraka i za co?
W życiu kieruję się maksymą: „Nie myli się ten, kto nic nie robi”. Zastanawia mnie jednak zawsze, czy lepiej jest zrobić coś szybciej czy dokładniej? Podziwiam Pana Zielnicę za odwagę i prężne działania wskutek których dzieło mamy w rękach. Szanuję w Panu Czwojdraku chęć stworzenia dzieła dopracowanego w szczegółach, w którym nie byłoby tylu błędów oraz cierpliwość w wieloletniej bezskutecznej walce z przeciwnościami stojącymi na drodze do zakończenia prac nad historią Wschowy . Przykro by było gdyby ta dyskusja nie skończyła się kompromisem. Siła jest zawsze w grupie. Mamy nieliczne grono historyków, którym bliska jest historia Wschowy i budujące dla społeczeństwa byłoby gdybyście Panowie znaleźli jakąś nić porozumienia. Dobrze by było, gdyby Pan Zielnica i dr Sprungala nie czuli urazy za to, że zostali przywołani do tablicy na forum zw w sposób bezpośredni i krytyczny i odnieśli się do zarzuconych błędów, a Pan Czwojdrak zaakceptował nie tylko „kasację” ale też „zaciąganie się do wojska” (bo jest to synonim powołania do wojska). Siła i konsekwencja Pana Zielnicy w parze z wiedzą i skrupulatnością Pana Czwojdraka to jest MOC. Szkoda by było ich nie wykorzystać…
Gratuluję Panu Zielnicy dobrego samopoczucia. Szkoda, że mimo zdaje się dużego ego nie potrafi przyjąć bardzo konkretnej, wyważonej, profesjonalnej krytyki.
Po prostu Wschowa niedorosła do swojej historii więcej ludzi z kresów nic z wielkopolski po prostu najlepiej sprawy wschodu tam zostawili lepianki a tu zastali pałace i co zrobili tylko narzekają trzeba napisać kronikę jak było za Bugiem w biedzie i syfie
W jakiej najnowszej pubublikacji już dawno uznano za błędne, że w dokumencie z 1136 roku nie ma wzmianki o Wschowie? Czy chodzi panu Czwojdrakowi o publikację z 1136 roku?
Edycja (publikacja) źródła miała miejsce w 1877 r. i od tego momentu nikt nie może mieć wątpliwości, że w dokumencie papieskim z 1136 r. nie ma wzmianki o Wschowie. To, czy współcześni badacze rzetelnie to sprawdzają i publikują informacje zgodne ze stanem faktycznym, pozostaje jedynie kwestią ich sumienia.
Dyskusja publiczna o najnowszej publikacji pana Martina Sprungali może zaowocować zainteresowaniem nie tylko samą książką, ale również kwestią początków historii Wschowy. Wskazanie na niedoskonałości jego pracy nie pozbawi autora należnego mu docenienia, ani też nie wpłynie na wysokość sprzedaży nakładu. W mojej ocenie recenzja sporządzona przez pana Dariusza Czwojdraka jest obiektywna i wyważona. Pan Sprungala, legitymujący się tytułem doktorskim w dziedzinie nauk humanistycznych, a nadto dorobkiem z dziedziny historii pogranicza Wielkopolski, mógł stosunkowo łatwo uniknąć popełnienia pomyłki dotyczącej wzmiankowania Wschowy już w 1136 r. Błąd ten pojawił się w literaturze przedmiotu przed 50 laty jako konsekwencja wadliwego odczytania zapisu ze wspomnianej publikacji W. J. Grabskiego. Nie spotkałem się bowiem z taką tezą w piśmiennictwie historycznym, zarówno polskim, jak i niemieckim, przed rokiem 1945. Historykiem, który przyczynił się do błędnego przekonania o tym, że bulla gnieźnieńska z 1136 r. wzmiankuje Wschowę, był zielonogórski regionalista Władysław Korcz. W opublikowanym w 1960 r. na łamach „Rocznika Lubuskiego” artykule „Z dziejów wschowskich cechów pod koniec XVIII wieku” napisał on: Jeżeli bowiem już w roku 1136 bulla papieża Innocentego II wymienia Wschowę jako jedną z posiadłości diecezji gnieźnieńskiej mamy prawo sądzić, że osada, której rozmiarów ani wielkości bulla nie podaje, została założona wcześniej. Rzecz jasna bulla nie wspomina o Wschowie, zaznacza jedynie przebieg południowej granicy metropolii gnieźnieńskiej na rzece Barycz. Tenor dokumentu nie wspomina też, aby osada ta (niewymieniona z nazwy) znajdowała się na obszarze dóbr kościelnych. Profesor Korcz nie był jedynym autorem piszącym o wzmiankowaniu Wschowy w źródle z 1136 r., ale ilość publikacji twierdzących inaczej jest o wiele pokaźniejsza. Niektóre z nich expressis verbis podają, że najstarsza wzmianka dotycząca Wschowy pochodzi z roku 1248. Szkoda, że autor „Kroniki Wschowy” nie zapoznał się z nimi. Bariera językowa nie powinna stanowić tu problemu. Doktora Sprungalę nie usprawiedliwia słaba znajomość polskiego piśmiennictwa historycznego. W niemieckiej bowiem literaturze dotyczącej Wschowy, zarówno starszej jak i współczesnej, mówi się o roku 1248, a nie 1136. Omawiana publikacja mogła w przystępny sposób, również dla osób niezajmujących się profesjonalnie historią, objaśnić genezę tezy o rzekomej wzmiance źródłowej z 1136 r., ale również wyjaśnić pochodzenie innego twierdzenia (upowszechnionego w XIX w. przez niemieckich historyków H. Wuttkego i Ch. Meyera), jakoby Wschowa powstała w roku 1150. Ten pogląd miał swą własną barwną, a dodatkowo znacznie dłuższą chronologicznie, genezę. Historia nawet omyłkowych stwierdzeń może być interesująca.
Pan Czwojdrak chyba czuje się niedowartosciowany zarówno w pracy jak i w życiu publicznym i poprzez wytykanie błędów chciał zaistnieć.Teraz czekamy na dzieło idealne o Wschowie autorstwa pana Czwojdraka.
Witam dzisiaj odbyła się promocja Kroniki Wschowy w bibliotece w WIJEWIE mam tytanie gdzie były lokalne media skoro podają wiadomości z Wijewa .Byłem kupiłem i prowadziłem ciekawą rozmowę z autorem i zebranymi osobami pozdrawiam.
Chętnych do kupienia książki zapraszam do kontaktu; 503 147 841. Andrzej Szczudło
Wszystkich chętnych do kupienia książki Kroniki Wschowy tak uznanej i ciekawej publikacji zapraszam gwarantuje dostarczenie 609192669 Paweł lub Antykwariusz77@wp.pl
Cześć Panie i Pani, Jesteś wyjątkowy, szczery i dobry charakter. Masz dochody, które mogą pomóc się z płatności miesięcznych .My to organizacja, która zapewni Ci pomoc, w bardzo dogodnych warunkach dla wszystkich osób, które mogą spłaty przy oprocentowaniu w wysokości 3%. Nie nosimy w sprawie pomocy, również zakazane. Oferujemy krótkie pomocy, oraz środki długoterminowa współpraca z przystępnej terminu spłaty. Nie wiemy swoje zastosowania i nasze transfery są dostarczane przez bank dla bezpieczeństwa transakcji. Dla wszystkich Twoich zgłoszeń propozycji stawek i płatności inscenizacji i bylibyśmy pomoc. zmiennej stopy i stałe stawki prowadząc Oblicz swój potencjalny zakup Analiza pliku i zasada odpowiedzi w ciągu 24 godzin E-mail: roberbrunt@gmail.com
Cześć Panie i Pani, Jesteś wyjątkowy, szczery i dobry charakter. Masz dochody, które mogą pomóc się z płatności miesięcznych .My to organizacja, która zapewni Ci pomoc, w bardzo dogodnych warunkach dla wszystkich osób, które mogą spłaty przy oprocentowaniu w wysokości 3%. Nie nosimy w sprawie pomocy, również zakazane. Oferujemy krótkie pomocy, oraz środki długoterminowa współpraca z przystępnej terminu spłaty. Nie wiemy swoje zastosowania i nasze transfery są dostarczane przez bank dla bezpieczeństwa transakcji. Dla wszystkich Twoich zgłoszeń propozycji stawek i płatności inscenizacji i bylibyśmy pomoc. zmiennej stopy i stałe stawki prowadząc Oblicz swój potencjalny zakup Analiza pliku i zasada odpowiedzi w ciągu 24 godzin
W pierwszym, przypadającym jeszcze na czas przed obradami konferencji w Poczdamie, wysiedlono (...) 230-250 tys. Niemców.W literaturze niemieckiej, a ostatnio także i w polskiej, ten okres wysiedlenia uznawany jest za wypędzenie, nie był on bowiem regulowany międzynarodowym prawem, a wysiedlenie odbywało się w sposób chaotyczny i pospieszny z użyciem przemocy. Ludności niemieckiej nie pozwolono zabrać dobytku, a nawet większych bagaży podręcznych, zaś po drodze po kilka razy obrabowywano ją z najdrobniejszych nawet przedmiotów. cytat z: Czesław Osękowski, Proces zasiedlania Ziemi Lubuskiej....", w: Studia Zachodnie, str.9 , Zielona Góra 2000 I kto tutaj kłamie?