Po trzech latach działalności zespół Eleanor Gray, który składa się ze wschowskich i wielkopolskich muzyków, zagrał po raz pierwszy we Wschowie i od razu na dużej imprezie czyli dniach miasta tuż przed występem zespołu Volver
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
To oczywiście nie znaczy, że grali do tej pory w małych klubach i są nikomu nie znani. Przeciwnie. W swoim dorobku koncertowym mają wspólne występy z takimi kapelami jak Happysad i My Riot.
Staramy się oczywiście mieć własne, niepowtarzalne brzmienie tak jak każdy młody zespół, który chce coś osiągnąć, bo kopiowanie czegokolwiek jest równoznaczne z klęską. Gramy melodyjnego rocka - mówi Alan Garstecki, wokalista zespołu - stylizujemy się na zespołach amerykańskich. Nie chodzi tutaj tylko o samą muzykę, ale również o jej kształt, o to jak się ją tworzy, o strój itd. Łączymy melodyjny wokal z ciężkimi riffami.
Zespół został dobrze przyjęty przez wschowską publiczność. Garstecki potrafił nawiązać z nią kontakt. A i też cały zespół tworzył monolit na scenie. Widać było, że muzycy świetnie się rozumieją i muzyka daje im dużo satysfakcji. Ta sceniczna szczerość sprawiała, że trudno było pozostać obojętnym na ich muzyczną ofertę.
12 września wchodzą do studia i nagrywają pełnowymiarową płytę. A więc pewnie niebawem będziemy mieli okazję wysłuchać ich utworów w domowym zaciszu.
(tekst:rak, foto: marta, kamera i montaż: mij)
[nggallery id=938]
Komentarze 3