Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
7500 brutto – takie wynagrodzenie dla burmistrza Danuty Patalas zaproponował na poniedziałkowej sesji radny Przemysław Kuchcicki.
- Poprzednik pani burmistrz zarabiał 10 800 brutto – mówił radny – a zaproponowane wynagrodzenie obecnego burmistrza wynosi mniej więcej 9 840 złotych brutto. Nie trzeba być wielkim ekonomistą, żeby stwierdzić, że zmiana wynagrodzenia jest kosmetyczna.
Radny zacytował wypowiedź Danuty Patalas z połowy tego roku, która brzmiała następująco: Nie ukrywam, że kwestia zarobków, a właściwie kwestia wielkości zarobków naszych samorządowców w stosunku do osiąganych efektów, które są dramatyczne i kompromitujące dla Wschowy, powiatu wschowskiego, była jednym z kilku czynników, które spowodowały, że powiedziałam sobie dość tego i wpłynęły na moje zaangażowanie w sprawy, którymi już od bardzo dawna zajmuje się Stowarzyszenie Odnowy Samorządu. To jest prawdziwe SOS dla Wschowy. To się w głowie nie mieści, aby wyciągać rękę po takie wynagrodzenia, za taką mizerię i takie długi, do których doprowadzili. Brakuje słów. Jeśli uda nam się wygrać wybory na pewno tak nie będzie. Osobiście tego dopilnuję.
Na propozycję obniżenia proponowanego wynagrodzenia zareagowali radni Krzysztof Czopek i Paweł Giezek, pytając czy w związku z tym burmistrz ma zarabiać mniej od naczelników poszczególnych wydziałów.
- Uchwała dotyczy wynagrodzenia pani burmistrz – przypominał radny Kuchcicki – skupmy się więc na tym, czego dotyczy porządek obrad i pamiętajmy, że społeczeństwo oczekuje, aby wcześniejsze deklaracje Danuty Patalas nie skończyły się na kosmetycznych zmianach, ale na radykalnym obniżeniu pensji. Nie twierdzę, że pani burmistrz nie będzie świetnym menadżerem, nie twierdzę też, że nie sprawi, iż Wschowa wyjdzie na prostą. Dlatego poczekajmy pół roku, rok i jeżeli okaże się, że efekty pracy burmistrza są zadowalające, to na pewno rada podniesie wtedy wynagrodzenie.
Podobnego zdania była radna Jolanta Pawłowska.
- Przecież wytykaliście poprzedniemu burmistrzowi, że jest grabieżcą – mówiła – teraz pensja pani burmistrz jest tylko o niecałe tysiąc złotych brutto mniejsza od wynagrodzenia poprzednika. Jaka jest więc granica grabieżcy?
W efekcie propozycja radnego Kuchcickiego została odrzucona przez radnych. Za przyjęciem wniosku radnego głosowało 9 radnych, 10 radnych było przeciw, 2 radnych wstrzymało się od głosu.
Ostatecznie, jak pisaliśmy wczoraj wynagrodzenie ustalono w wysokości 9800 brutto.
W materiale filmowym całość dyskusji nad wynagrodzeniem Danuty Patalas.
(rak/foto: Martyna)
Komentarze 25