TERAZ18°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Felieton: Religa we wschowskim samorządzie potrzebny od zaraz

sob., 14 marca 2015 09:40
Felieton Religa we wschowskim samorządzie potrzebny od zaraz
Nie poszedłem na ,,Bogów” wyświetlanych w piątek we Wschowie, bo film obejrzałem tydzień wcześniej. Nawet myślałem, że zdążę z tekstem przed wschowską prapremierą, ale ostatecznie zabrakło czasu. Cóż, same kłody pod nogi. Ale jak mówi stare porzekadło i historia wschowskiego samorządu, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jedno po tym filmie wiem na pewno – wschowski samorząd potrzebuje Religi. Dla wyrafinowanych czytelników też mam dobrą wiadomość, nie trzeba polskich ,,Bogów”, wystarczy kilka pierwszych sezonów House’a i wtedy też rodzi się podobna myśl – House we wschowskim samorządzie potrzebny jest od zaraz. Żaden Grabka, Czopek, Przybylski czy Patalas. Nic z tego. Albo pijak, albo lekoman, a najlepiej jedno i drugie. Nie ma innego wyjścia. Żeby coś osiągnąć nie wystarczą oszczędności, znajomość liczby urodzeń i zgonów na terenie gminy, naśladowanie niezłych rozwiązań, które sprawdziły się w innych miejscach czy religijny sznyt. To wszystko jest może i wartościowe, a nawet powiedziałbym potrzebne, bo jakoś człowieka kształtuje i określa. Większość z nas tego potrzebuje. Ustalonych granic, wyznaczonych dróg, bo wtedy śmiało przez życie człowiek pędzi raz pod górkę, a raz z górki. Nic szczególnego, ale za to bezpiecznie i bez ostrych zakrętów. Ale ,,Bogowie” idą w poprzek temu myśleniu. I chociaż nie jest to film wybitny, a raczej umiejętnie skrojona historia dla każdego, to tym bardziej uwypukla znaną od zarania dziejów prawidłowość. Tylko ten kto postawił wszystko na jedną kartę, może dokonać ważnych zmian w jakiejkolwiek dziedzinie, również w samorządzie. Nie ma granic poza tymi, które wyznaczają cel. Nie ma nic pewnego. Rodzina, zdrowie, wreszcie wynagrodzenie, czyli stała, wysoka pensja, to marzenia osób, które nigdy niestety Religą lub House’em nie będą. Bo chociaż są to ważne elementy ludzkiego życia, to ich znaczenie zaciera się i wietrzeje na tle tego, co pozornie wydaje się niemożliwe i mgliste. Film Łukasza Palkowskiego mówi o człowieku wybitnym, skupia się na kilku ważnych latach polskiej kardiochirurgii, wreszcie prowadzi widza do przełomowego wydarzenia, jakim jest udany przeszczep serca. Co to ma wspólnego ze wschowskim samorządem? Na poziomie fabuły nic, wychodząc jednak po za tę pierwszą warstwę odbioru filmu, dostrzega się nieskomplikowany mechanizm. Najkrócej mówiąc zawsze jest coś za coś. Miarą sukcesu przestaje być czarny PR, wynik wyborczy, szkoła mistrzostwa sportowego lub infantylna odwaga do opowiadania bzdur na spotkaniu burmistrza z sołtysami, nawet udany przeszczep serca. Tym, co wyróżnia są prywatne straty – zdrowotne (pijak, lekoman), społeczne (poświęcenie rodziny, przyjaciół) itp. Im większe na tym polu ,,porażki”, tym rosną szanse na osiągnięcie wyznaczonego i zarazem nieosiągalnego dla wielu osób celu. Dlatego lektura triumfalnych wypowiedzi Danuty Patalas w ,,Naszych Wschowskich Sprawach” (zakładając oczywiście, że kiedykolwiek świadomie wypowiadała się dla tej gazety) o tym, że robi czystki dookoła, bo chce otoczyć się swoimi ludźmi, to przecież nic nadzwyczajnego, co by wyróżniało burmistrza na tle tego, co robił jej poprzednik. Co robią wszyscy w samorządach po wygranych wyborach. Ani to wybitne, ani szczególne, a już na pewno nie wymaga namysłu. Jest schemat, akceptuje się go i powiela. Na koniec wymaga się jeszcze szacunku, uwagi i za jakiś czas splendoru, bo dokonuje się rzeczy niezwykłych. Stąd mój wniosek, że Religa jeszcze się we wschowskim samorządzie nie ujawnił. I póki co, nie ma na to szans. Rafał Klan/foto: filmweb

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 26

    reklama

    Dla Ciebie

    18°C

    Pogoda

    Kontakt

    Nekrologi