Dziękuję Sąsiedzi! w którym możemy przeczytać taki akapit – A tak prywatnie Bardzo Dziękuje tym wszystkim, którzy odpowiedzieli na moją prośbę (co za ego. Kosmos. Gdyby radna nie poprosiła, ludzie nie chcieliby nowych chodników) i zagłosowali na w/w wnioski. Dziękuje, bo okazaliście Państwo wielki akt dobroci wobec osoby, której opinie przez wiele tygodni szkalowano. Byliście ponadto, dla dobra nasz wszystkich, bo właśnie temu służą te projekty. I po raz kolejny przekonałam się, że ludzie nie chcą bezOWOCnej paplaniny tylko realizacji konkretnych działań.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Radna Emanuela Stanek-Juśkiewicz w najnowszym numerze biuletynu propagandy pod nazwą Nasze Wschowskie Sprawy napisała felieton(?) pt.
Ha ha ha... Chwila skupienia, wytarcie oplutej ze śmiechu klawiatury i można pisać dalej. Rozumiem, że pani radna uważa, że jednym ze szkalujących byłem ja. Pozwoli pani, że się nie zgodzę i zwrócę pani uwagę, że nikt tak pięknie w tej kadencji nie strzela sobie w kolana, jak pani. Pani nie trzeba szkalować. Panią wystarczy cytować.
Oczywiście wiem, że środowisko radnej Stanek-Juśkiewicz głęboko wierzy, że jej wypowiedź w sprawie wiatraków była zmanipulowana. Podobno brakującym elementem w nagraniu jest brak wypowiedzi pani sołtys Siedlnicy. Ok. Przyjmijmy, że pani Nachaj w rozmowie z inwestorem zachowała się niegodnie. I co robi pani radna z obozu władzy? Oburza się? Wychodzi? Przeprasza za panią sołtys? Absolutnie NIE. Idzie w przysłowiowe już pierdółki.
Całkowicie rozumiem, że nagłośnienie tej sprawy mogło być skrajnie niemiłe dla pani radnej z obozu władzy. Jednak niech się wstydzi ten co robi, a nie ten co widzi. A poza tym pani burmistrz Danuta Patalas pośrednio przyznała rację tym wszystkim, którzy rzekomo szkalowali radną ogłaszając w sprawie wiatraków referendum. Natomiast parę tygodni wcześniej pani Emanuela Stanek-Juśkiewicz w trakcie omawiania programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi i zapobieganiu bezdomności zwierząt „zabłysła” swoją interpelacją ws. gołębi i została przez miasto po prostu wyśmiana. I wtedy też władze miasta zgodziły się z opinią publiczną ignorując tę kuriozalną interpelację. Może więc pani radna całkowicie źle umiejscawia centrum ataków na swoja osobę?
Mam prawie pewność, że znaczna część „czopkistów” uzna ten felieton za paplaninę. Wiem jednak, że tak naprawdę za każdym razem trafiam was celnie i nie mogę przestać się dziwić, że jest to takie proste. Mam też nadzieję, że przynajmniej do części was w końcu dotrze, że nie da się ciągle, w sytuacji gdy rządzi się samodzielnie, ma się większość w radzie, tłumaczyć nieudolności waszych liderów medialnymi „atakami”.
Krzysztof Owoc
Komentarze 16