Zwycięstwo w kurzu i w słońcu

- Tym razem przewaga nie była tak znaczna – relacjonuje trener WKM Tadeusza Jaromin – ale nie odjechaliśmy wszystkich wyścigów. Przytrafiło się kilka wypadków. Jedna z karetek odwiozła zawodników do odległego o 20 km szpitala. Ambulans ten dostał  kolejne wezwanie i już nie wrócił na tor. Zawodów nie udało się dokończyć. Nie odbyły się drugie wyścigi akurat w tych klasach, w których jesteśmy mocni. Motocrossowcom przyszło rywalizować w bardzo trudnych warunkach. Z nieba lał się żar, a organizatorzy nie wylali odpowiedniej ilości wody na tor, więc kurzyło się niemiłosiernie. W klasie otwartej rozegrano tylko jeden wyścig. – Przyzwoicie zaprezentował się Robert, który zajął 5 miejsce. Pecha miał Bartosz Dorosz. W kurzu szczepił się z rywalem i upadł. Zdołał jeszcze wyprzedzić kilku przeciwników, ale po takiej przygodzie czołówka była już po za zasięgiem – mówi trener WKM. Zwyciężył Niemiec Martin Diesher. Tym razem nie startował lider klasyfikacji generalnej Jakub Majchak z AK Głogów. Wicelider Dariusz Przybysz z KMP Dobromil był drugi. 6 miejsce zajął Piotr Piotrowski z WKM. Nasi zawodnicy utrzymali swoje pozycje w generalce. Wśród quadowców zwyciężali wschowianie. Pierwszy w klasie otwartej był Marcin Radziszewski, drugi Bogdan Powalacz. Ta dwójka wyprzedziła w klasyfikacji kontuzjowanego Pawła Bartkowiaka. – Paweł wraca na tor już na kolejną rundę, będzie więc próbowała odrobić starty do swoich klubowych kolegów. Piąty w Chojnie był startujący w barwach WKM zielonogórzanin Mike Franz. W klasie C zwyciężył Marcin Sobol. Nasz zawodnik wyprzedził tym samym w generalce Łukasza Lorenca z AG Gorzów. W klasie otwartej 1 na czele klasyfikacji pozostaje Kamil Majoroczyk. Nasz zawodnik w Chojnie był czwarty. – Został pewien niedosyt, bo Kamil jechał trzeci i dał się wyprzedzić na ostatnim okrążeniu. Najważniejsze jednak, że to wystarczyło do utrzymania pozycji lidera. Goniący Majorczyka Krzysztofa Traczyński z KM Szczecin w jedynym rozegranym wyścigu był drugi. Wśród juniorów na 3 pozycje awansował Igor Zienkiewicz. Zawodnikom tej klasy udało się rozegrać dwa wyścigi. W pierwszym Zienkiewicz zaliczył upadek i stracił sporo dystansu. – Mówiłem Igorowi, żeby uważał na pierwszych dwóch okrążeniach. Poniosła go jednak ambicja i szczepił się z rywalem. Przeciwnik zdołał odjechać, a Igor zapoznał się z nawierzchnią toru. W drugim wyścigu prowadził Waldemar Kmito. Na trzecim okrążeniu Waldek upadł. Chciał szybko odpalić. Pokręcił manetką gazu, silnik dostał za dużo paliwa i już go nie uruchomił. Igor Zienkiewicz zdobył 34 punkty (14+20), a Waldemar Kmito 20 (15+5). Upadek w swoim pierwszym wyścigu zaliczył także Arkadiusz Janusz. Szybko jednak się pozbierał i zajął 4 miejsce. W drugim biegu poprawił się o jedno oczko. Zdobył w sumie 38 punktów i awansował na 4 pozycję w klasyfikacji generalnej. W klasie weteran drugi tym razem był Janusz Piotrowski. W generalce jego pozycja jest jednak niezagrożona.