Zwycięstwo bez porywów
Poniedziałek, 28 października 2013 o 16:27, autor: michal 0
Dąb Balcerzak i Sp. Sława Przybyszów zwyciężył na własnym boisku Piast Czerwieńsk 1:0. Rywal od początku bronił sie całą jedenastką na własnej połowie. Wiele do życzenia pozostawia też boisko w Sławie. Widowisko nie było więc porywające
- Pozycja jaką zajmujemy w tabeli działa na wyobraźnie naszym rywalom - mówi Marek Szafer trener Dębu. - 0:0 na boisku lidera to bardzo dobry wynik, wszyscy więc bronią go od pierwszego gwizdka. Staramy się upraszczać grę. Jest więc dużo dalekich podań i walki w powietrzu. O finezyjnej grze nie ma mowy tym bardziej, że utrudnia ją stan boiska.
W 30 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem po akcji prawą stroną znalazł się Adrian Kręc z 7 metrów trafił jednak w poprzeczkę. W 65 minucie Piotr Domagała ograł golkipera gości, piłkę z linii bramkowej wybił jednak obrońca.
Zespół z Czerwieńska szukał swoich szans w kontratakach. Po jednej z takich akcji napastnik Piasta upadł w polu karnym, a sędzia dopatrzył się próby wymuszenia jedenastki. Zawodnik otrzymał 2 żółte kartki za symulowanie faulu oraz dyskusję i w konsekwencji musiał opuścić boisko. Od tej pory goście bronili się jeszcze bliżej swojej bramki.
W 92 minucie rzut wolny wykonywał Radosław Szafer. Dośrodkował w długi róg. Piłkę w kierunku bramki skierował Krystian Jodłowiec. Piłka odbiła się od poprzeczki, pleców bramkarza i wpadła do bramki.
- Najważniejsze jest to, że nie tracimy bramek. Dzięki temu wygrywamy. Czeka nas teraz trudny pojedynek w Starym Kurowie. Uczymy się gry długimi podaniami i wygrywania pojedynków główkowych. Boiska o tej porze roku wyglądają tak, a nie inaczej, więc o pięknej, kombinacyjnej grze nie ma raczej mowy.
Drugi zespół Dębu przegrał na własnym boisku z Drzonkowianką Racula 0:1. (mij)