TworzymyGłos Regionu

reklama

Zwozili odpady inne niż dopuszczono

Czwartek, 05 listopada 2015 o 17:12, autor: 8
Zwozili odpady inne niż dopuszczono

Zwozili odpady inne niż dopuszczono

Poniżej zamieszczamy artykuł, który ukazał się w najnowszym wydaniu gazety Zw.pl. Dołączyliśmy poniżej dyskusję, jaka odbyła się 29 października podczas sesji Rady Miejskiej we Wschowie na temat wywózki odpadów na teren nieczynnego wysypiska śmieci w Tylewicach. Myślę, że warto tę rozmowę wysłuchać uważnie. Szczególnie wypowiedzi pani burmistrz Danuty Patalas oraz wiceburmistrza Miłosza Czopka. Uznaliśmy w redakcji, że warto dodać jeszcze kilka zdań poprzedzających właściwy artykuł. Pani burmistrz podczas dyskusji z radnymi nie skupia się na problemie wywiezienia niewłaściwych odpadów na wysypisko śmieci w Tylewicach pod pozorem rekultywacji. Stara się moim zdaniem za wszelką cenę zamieść problem pod dywan. Bo jak to wygląda - burmistrz, który walczy jak dzielny mąż o ekologię w gminie, swoimi decyzjami przeczy, że dobro naturalnego środowiska jest dla niej ważne. W materiale pani burmistrz powtarza, jak mantrę, że jest burmistrzem, który dba o środowisko. Nie mam wątpliwości, że tak mówi, bo wyraźnie to słychać podczas sesji. Mam jednak spore zastrzeżenia do działań pani burmistrz, ponieważ nie idą one w parze z jej słowami. Pani burmistrz informuje, że będzie likwidować dzikie wysypiska śmieci, że monitoruje miejsca, o których nie powie i wraz ze Strażą Miejską złapie mieszkańców, którzy tworzą nielegalne składowiska odpadów. Po tych słowach sytuacja robi się co najmniej niebezpieczna. Bo pani burmistrz zapowiada, że mieszkańców ukarze należycie, ale kto w takim razie ukarze panią burmistrz za decyzję o wywiezienie niewłaściwych odpadów na nieczynne wysypisko śmieci w Tylewicach? Tego już pani burmistrz nie dodała, za to beztrosko poinformowała radnych, że w czasie wywożenia odpadów do Tylewic nie było jej na miejscu. Jakby fakt czy była na miejscu, czy też nie, rzutował na to czy działa się zgodnie z prawem, czy wbrew niemu. Wątków, które należałoby poruszyć po wysłuchaniu materiału z sesji jest dużo więcej. Warto jeszcze na jeden element zwrócić uwagę. Sesja odbywa się 29 października. Radna Agnieszka Nachaj rozmawia z Andrzejem Uchmanem naczelnikiem Inspekcji WIOŚ 27 października. Podczas tej rozmowy, dwa dni przed sesją, naczelnik wyraźnie mówi: odpady, które zostały przewiezione do Tylewic są inne, niż te, które dopuszczono do przewiezienia. Radna przytacza tę wypowiedź podczas sesji. Polecam uwadze reakcję pani burmistrz. Tym bardziej, że podczas całej tej dyskusji wyraźnie bagatelizuje się fakt, że działania urzędu w tej sprawie były nieprawidłowe. Jakby obrano strategię, która polega na tym, że będziemy udawać, że nic się nie stało i powtarzać, że celem urzędu jest zdrowe i czyste środowisko. Pani burmistrz twierdzi, że jest w stałym kontakcie z WIOŚ, opowiada, jak to śmiały się z panią inspektor, że znaleziono wśród odpadów nocnik. Ani słowa o nieprawidłowościach. Kilka dni później Małgorzata Szablowska szefowa WIOŚ oświadcza, że naczelnik nie odbył rozmowy z radną Nachaj. Co takiego się wydarzyło w ciągu kilku dni, że pamięć naczelnika zawodzi? Może czytelnicy znajdą odpowiedź. Rafał Klan W końcu pani burmistrz Danuta Patalas mówi radnym o tym, że wraz z szefową Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska śmiały się, ponieważ wśród przewiezionych odpadów miał znaleźć się również nocnik. I chociaż jest to odpad z grupy innej niż dopuszczone pani burmistrz jest do śmiechu i zapewnia mieszkańców, że chce z godnie z prawem podjąć się rekultywacji nieczynnego wysypiska śmieci w Tylewicach. Powstaje więc pytanie, czy można ufać pani burmistrz, że będzie działać zgodnie z prawem, skoro, jak twierdzi Naczelnik Inspekcji WIOŚ - do Tylewic zwieziono odpady inne niż te, które zostały dopuszczone. Bo chyba, jeżeli zwozi się odpady, na które nie ma się pozwolenia, to raczej trudno mówić o działaniach zgodnych z prawem? Skąd wzięły się odpady, które przewieziono do Tylewic? Mniej więcej rok temu gmina prowadziła prace, budując drogę, która prowadzi do nowej strefy inwestycyjnej. W trakcie okazuje się, że w ziemi zakopane są odpady, które kilkanaście lat temu były zwożone w to miejsce. Odpady wraz z ziemią zostają złożone w osobnym miejscu i wszyscy wiedzą, że jest to problem, który wcześniej czy później trzeba rozwiązać. Obecna władza ma na to pomysł. Pani burmistrz dochodzi do wniosku, że zrekultywuje nieczynne wysypisko śmieci w Tylewicach. Jak? - Konsultując się z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska dowiedziałam się, co mogę z tym zrobić - mówi Danuta Patalas - Okazało się, ze na strefie inwestycyjnej mamy bardzo dużo gruzu i odpadów po inwestycji. Wiadomo, od co najmniej roku, że nie jest to tylko gruz, ani odpady po inwestycji, ale również szereg innych odpadów, które nie nadają się do rekultywacji zamkniętego wysypiska śmieci. Jak poinformował nas Grzegorz Potęga rzecznik prasowy WIOŚ po oględzinach terenu skąd były wywożone odpady, jak i wysypiska śmieci, to, co zostało przewiezione zawierało również odpady typu folia, opakowania szklane, opakowania plastikowe oraz resztki opon, jak również wiele innych odpadów, które zostały sfotografowane przez dziennikarzy Zw.pl oraz radnego Krzysztofa Owoca. Żeby przewieźć te wszystkie odpady na wysypisko śmieci gmina musiała złożyć wniosek do powiatu o pozwolenie na wykonanie tego zadania. Z naszych informacji wynika, że wniosek nie zawierał informacji o tym, że zamierza się wywieźć odpady inne niż gruz. Potwierdził to naczelnik Inspekcji WIOŚ Andrzej Uchman w rozmowie z radną Agnieszką Nachaj, mówiąc, że ,,odpady są zwożone inne niż dopuszczone. Wygląda to tak, jakby gmina pod pozorem rekultywacji wysypiska śmieci, czyli odnowienia terenu wcześniej zdewastowanego i zdegradowanego przez człowieka, chciała się pozbyć śmieci z terenów strefy inwestycyjnej. Odbyłoby się to „niewielkim kosztem” wysypiska w Tylewicach, zamiast odnowy zostało dalej zdegradowane. Gdyby warstwę „gruzu” z ul. Nowopolnej przysypać warstwą ziemi, można by ogłosić podwójny sukces: śmieci zniknęły, wysypisko zrekultywowane. Czynności kontrolne WIOŚ nie zostały zakończone (informacja od rzecznika prasowego z dnia 4 listopada). Ale już teraz rodzi się kilka poważnych pytań. Czy pani burmistrz, konsultując się z WIOŚ, w sprawie rekultywacji wysypiska śmieci, poinformowała jakimi odpadami zamierza odnowić zdegradowany teren w Tylewicach? Czy świadomie pani burmistrz podjęła decyzję o przewiezieniu niezgodnych z decyzją odpadów na wysypisko śmieci? W końcu na czym polega zdaniem pani burmistrz przestrzeganie prawa? Na te i inne pytania odpowiemy już wkrótce na portalu Zw.pl i w kolejnym wydaniu gazety. (rak/olek)
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (8)

avatar

avatar
~Wiosna
05.11.2015 17:43

Danuśka zabieraj ten nocnik szybko, bo od początku robisz pod siebie! Złóż dymisję kobieto i się już więcej nie ośmieszaj dobrze Ci radzę ;-)

avatar
~ext7
05.11.2015 22:47

Hmm... Mnie o nadmierną sympatię do tej „nowej władzy” nikt rozumny chyba posadzić nie może ,ale wybaczcie, nie rozumiem dlaczego to całe odium pod adresem Danuśki skierowane jest... Przecież podobno GMINA przetarg ogłosiła na wykonanie rekultywacji i „któś” wygrywając w/w, zobowiązał się coby to zadanie wykonać zgodnie z obowiązującym prawem. Jestem dość krytyczny wobec tej nowej ekipy, ale nie wymagam od Pani Burmistrz żeby postawiła sobie na Tylewickim wysypisku „zydelek” i pilnowała, czy ten co przetarg wygrał „nie przegina pały”. Od pilnowania są gminne urzędasy(podwładni Danuśki) i jak mi się zdaje , to oni wraz z wykonawcą tej roboty powinni ponieść konsekwencje. Bardzo interesująca jest postawa tego pana z WIOŚ, co sklerozę ma. Hmm.. to zadziwiające jest, ale cóż dziwić się , to immanentna cecha Homo sapiens.

avatar
~m.
06.11.2015 00:08

Raczej wszystkie zarzuty, powinny iść do Czopka, bo każdy chyba już zauważył, że mamy Burmistrza w spodniach.. a Danuśka to była jedynie twarz wyborów oraz świetna zagrywka ww. Czopka. Co do wysypiska, to sprawa jak widać jest dużej wagi.. a władza jak zwykle chce wszystko "sprzątnąć pod dywan", szkoda. Trzeba pokierować te sprawę do TV, może wtedy jednemu i drugiemu przypomni się, kto z kim, jak i po co rozmawiał oraz lewe interesy robił..

avatar
~@ext7
06.11.2015 06:02

Idąc Twoim tropem powinniśmy zejść w łańcuchu dowodzenia burmistrz-> naczelnik->pracownik. Pytanie - czy którykolwiek pracownik został wyznaczony przez naczelnika do sprawdzenia stanu rzeczy? Jeżeli nie, winę ponosi naczelnik i to on powinien zadbać o prawidłowy przebieg realizacji zadania. O ile się dobrze celuję - powinien to być Hipernaczelnik Woziński (w sumie, skoro kieruje taką ilością "zespołów"/ byłych wydziałów, powinien takie dyspozycje wydawać automatycznie i bez mrugnięcia okiem). Ale nie zapominajmy, że za działania naczelnika, jako pracownika wyższego szczebla odpowiada właśnie burmistrz. Urzędnik i naczelnik to nie są samodzielne twory, które robią sobie co chcą, jak chcą i kiedy chcą. Ktoś tym wszystkim przecież zarządza. I jako taki zarządzający ktoś powinien posiadać wszystkie niezbędne informacje. Mało tego - to właśnie zarządzający przyjmuje na siebie odpowiedzialność za czyny swoich pracowników - w sumie polecenie leci z góry i tam też wracają wszystkie konsekwencje jego realizacji. Nie wiem, jak to działa w UMiG ale w normalnie działającej firmie wygląda to tak, że prezes (burmistrz) zleca zadanie do PM (naczelnik), PM realizuje i nadzoruje działania poprzez pracowników (urzędnicy). Po wykonaniu zadania PM składa raport prezesowi, który musi klepnąć swój podpis (co za tym idzie, bierze za to odpowiedzialność) i oddaje zrealizowany projekt do użytkowania.

avatar
~reporter
06.11.2015 06:55

Wg informacji zorientowanych telewizja już wie i mają po niedzieli przyjechać. Ta sama co wiatraki.

avatar
~ext7
08.11.2015 14:38

Ad ”@ext7” Tak, zgadam się z Tobą ,to co napisałaś(napisałeś)dla każdego rozumnego człowieka oczywiste jest, że za całokształt działań odpowiada TEN co NR.1 jest, ale nie może być tak, żeby prezes, dyrektor, burmistrz za NIAŃKĘ robił, co to małych chłopców w piaskownicy pilnuje. Przecież jeżeli ktoś podejmuje się wykonywania danej PRACY ,to powinien znać się na tej ”robocie”. Hmm... Być może ,to co na ten czas się stało ,skutkiem tych ratuszowych personalnych „ROSZAD” jest. Ja nie rozumiem, po co wymieniać „nie swojego” kompetentnego urzędnika ,na „swojego” niekompetentnego, przecież to „strzał we własne kolano” jest.

avatar
~Precedensowy proces
08.11.2015 23:35

Mam nadzieje, że w pierwszym precedensowym procesie o "czystki wyborcze" zostanie skazana Pani Prezes SK, a może i nasza Pani Burmistrz.

avatar
~fws
09.11.2015 13:11

dlaczego nie ma całego nagrania sesji?

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl