Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Sąd Pracy w Nowej Soli uznał, że zwolnienie dyscyplinarne, Romana Żaczyka, Haliny Drgas oraz Jerzego Janowskiego, którzy najpierw jako Zarząd Spółki Komunalnej we Wschowie zostali odwołani, a potem w funkcji dyrektora i wicedyrektora zwolnieni dyscyplinarnie przez obecną prezes Spółki Marzenę Janik, było bezzasadne, uznał również z tego tytułu wszystkie roszczenia członków byłego Zarządu. Kosztami postępowania sądowego została obarczona Spółka Komunalna. Wyrok jest nieprawomocny – informował nas na początku września portal zw.pl, a ja stawiam pytanie – jeśli wyrok, o takiej treści, się uprawomocni to kto za to zapłaci? Zapłaci pani Prezes, która jak rozumiem podpisała zwolnienie? Czy zapłaci firma prawnicza, jeśli doradzała w tym przypadku? Czy też znów będziemy mieli w praktyce stosowaną zasadę – za cudze zabawa najlepsza, więc zwalniajmy kogo chcemy na łapu-capu i płaćmy ewentualne odszkodowania z publicznych pieniędzy. Zawsze można podnieść cenę wody czy ścieków.
Przez ostatnie kilka lat mogliśmy wielokrotnie na różnych łamach czytać teksty przepełnione troską o środki publiczne autorstwa członków i sympatyków Stowarzyszenia Odnowy Samorządu, środowiska obecnie rządzącego we Wschowie. Liczę więc, że w przypadku przegrania procesu przez Spółkę Komunalną zrobią oni zrzutkę i nie dopuszczą by z kieszeni mieszkańców płacić za urzędnicze błędy.
Ja wiem, państwo wiecie, społeczeństwo wie, że po opłaceniu pensji parze radnych, miasta po prostu nie stać na podobne błędy, a i naprawa finansów Wschowy może zacząć się od takich małych gestów solidarności.
Krzysztof Owoc, kontakt: 605 546 996
Komentarze 23