Zimą powiat sam będzie utrzymywał drogi

Ciągnik, dwa pługi, dwie posypywarki oraz wytwornica do solanki - w taki sprzęt zaopatrzy się wschowski powiat, żeby samemu utrzymywać drogi powiatowe w okresie zimowym. Zdaniem radnego Waldemara Starosty samorząd jednak nie powinien wchodzić w rolę przedsiębiorcy. - Koszt usługi zimowego utrzymywania dróg powiatowych rósł z roku na rok - mówił starosta Marek Boryczka - za poprzedni okres zimowy powiat zapłacił ponad 500 tysięcy złotych. Nie mamy żadnej pewności, że w tym roku byłyby to inne koszty, a prawdopodobne jest, że zapłacilibyśmy więcej. Sprzęt, który zdecydowaliśmy się kupić, będziemy spłacać w ratach. Natomiast dzięki tej decyzji wzrośnie majątek powiatu. Radny Waldemar Starosta był zdania, że nie wystarczy przeliczyć kosztów, warto wziąć pod uwagę inne jeszcze warunki. - Jednej zimy koszty mogą być małe - mówił - ale jeżeli okaże się, że kolejne zimy będą wymagały większej pracy, to koszty ostatecznie mogą wzrosnąć nawet i 5-krotnie. Poza tym do utrzymania dróg będzie trzeba zatrudnić osobę, trzeba brać pod uwagę fakt, że pracownik może zachorować, wtedy potrzebny jest ktoś na zastępstwo. To wszystko są koszty, które należy uwzględniać przy tego rodzaju kalkulacjach. Z kolei zdaniem radnego Zdzisława Siemczyka decyzja o zakupie sprzętu do utrzymania dróg jest racjonalna. - W poprzednim roku dwa lub trzy razy spadł śnieg - mówił - a zapłaciliśmy ponad 500 tysięcy złotych. To było dosłownie wyrzucanie pieniędzy w błoto. Starosta Marek Boryczka przypomniał również, że coraz częściej samorządy powiatowe decydują się na takie rozwiązania. Widać to w Nowej Soli, Lesznie, Wolsztynie czy Górze. (rak)