Zdawać by się mogło, że w tak niewielkim mieście jak Wschowa nie powinny znajdować się tereny, o których można powiedzieć, że są zapomniane. Jednak jest inaczej, zdarza się, że spacerując ulicami miasta przez głowę przejdzie nam myśl "Tutaj to chyba dawno już nikt nie zaglądał". O jednym z takich terenów na poprzedniej sesji Rady Miejskiej we Wschowie przypomniał radny Bogdan Jaworski.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Miejscem, o które pyta radny, jest były dworzec PKP. Pozostawiony sam sobie budynek, w części opuszczony niszczeje, za torami i wiaduktem natomiast znajdują się jeszcze dwie kamienice i ogródki działkowe, do których nie prowadzi żadna droga.
- Państwo wszyscy wiecie, że za wiaduktem na drodze krajowej nr 12 znajdują się jeszcze dwa domy mieszkalne. I w pewnym sensie osoby tam mieszkające odcięte są od reszty miasta, ponieważ ruch pieszy w zasadzie jest tam nie możliwy. Wiaduktem nikt bezpiecznie nie może przejść, a na nieformalnych przejściach przez tory pojawiły się znaki zakazu przejścia. Na dworcu znajduje się przejście podziemne, które jest nie do użytku bo jest zalane. Stąd moje pytanie jak Ci ludzie mają się przemieszczać? - pyta radny. - Inną sprawą jest to, że jest to miejsce bardzo zaniedbane we Wschowie. Sam dworzec jest częściowo opuszczony, okolice jeżeli chodzi o tereny zielone są wręcz zapuszczone, tam jest dżungla. Moje pytanie jest takie czy gmina ma możliwość wpłynięcia na właściciela żeby ten teren uporządkował? Jest to w pewnym sensie wizytówka naszego miasta, a w tym momencie to miejsce straszy i zniechęca do odwiedzin Wschowy.
Niestety podczas sesji nie udzielono radnemu odpowiedzi na to pytanie. Czy we Wschowie więcej jest takich zapomnianych miejsc? Zachęcamy do podzielenia się swoją opinią na ten temat w komentarzach i wysłuchania materiału wideo.
(olek/photo: Google Streer View)
Komentarze 15