Zadłużony ZGKiM w Szlichtyngowej potrzebuje dotacji od gminy
Czwartek, 09 lutego 2012 o 13:59, autor: rk 1
Sytuacja Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Szlichtyngowej jest nie do pozazdroszczenia. Od czasu, kiedy Justyna Urbaniak objęła funkcję dyrektora ZGKiM, łączne zadłużenie jednostki zmniejszyło się o około 15 tysięcy, ale nadal przekracza ponad 100 tysięcy złotych
Budynek ZGKiM nie jest ogrzewany, woda zamarza, a pracownicy domagają się podwyżek - mówiła na sesji rady miejskiej w Szlichtyngowej Justyna Urbaniak. Gmina nie dotuje zakładu - tak wynika z relacji dyrektor ZGKiM - nie ma pieniędzy na rachunki za prąd. Nie ma też tygodnia, w którym energetyka nie informowała zakładu, o odłączeniu od prądu.
Gmina jest w całości skanalizowana - przekonywała Urbaniak - i można by to było wykorzystać na korzyść ZGKiM. Jednak w obecnej sytuacji bez dotacji gminy nie może obiecać żadnych zmian.
Jeżeli spadnie śnieg - ostrzegała - zakład nie ma na stanie soli i nie ma pieniędzy na zatankowanie ciągników.
Wiedziała pani, co przejmuje - skomentował sprawozdanie dyrektorki przewodniczący Rady Miejskiej w Szlichtyngowej Jan Bartkowiak - i liczyła się pani z takimi problemami.
Rozumiem - zakończyła rozmowę dyrektorka - że w najbliższym czasie nie przewidujecie żadnej dotacji dla zakładu?
Na pytanie odpowiedział burmistrz Szlichtyngowej Jan Wardecki. Wynikało z niej, że gmina stara się wspierać ZGKiM i ewentualna pomoc musi być poprzedzona dyskusją w jaki sposób obniżyć koszty zakładu np. związane z zużyciem prądu oraz na jakich zasadach gmina miałaby finansowo wesprzeć jednostkę. Nie jest to jednak - zaznaczył Burmistrz - temat na dzisiejszą sesję.
W materiale wideo zamieściliśmy wystąpienie Justyny Urbaniak (pierwszy materiał) oraz dyskusję wokół ZGKiM (drugi materiał)
(rak)