Setki wraków, chmury kurzu i zapach spalin – tak zapowiada się tegoroczna edycja Wrak Race w Hetmanicach. Już od wczesnego poranka 24 maja kierowcy z całej Polski stawią się na torze, by walczyć w trzech kategoriach: auta cywilne, pojazdy o pojemności do 1600 cm³ oraz powyżej tej granicy. Rywalizacja rozpocznie się o 8:00, a organizatorzy spodziewają się nawet 150 załóg.
– To nie tylko rywalizacja i adrenalina, ale przede wszystkim szczytny cel – podkreślają organizatorzy.
Całkowity dochód z imprezy zasili zbiórkę na leczenie Tomka Smektały – męża i ojca, który zmaga się z wtórnym złośliwym nowotworem otrzewnej. Terapia prowadzona w izraelskiej klinice daje nadzieję, ale jej koszty znacznie przekraczają możliwości finansowe rodziny.
Wrak Race w Hetmanicach. Emocje na torze i masa atrakcji wokół
Choć sercem wydarzenia są wyścigi wraków, teren imprezy zamieni się w rodzinny festyn. Na najmłodszych czekają dmuchańce i słodkości, dorośli mogą liczyć na gorący catering: karkówkę, bigos, kiełbasy z grilla. Nie zabraknie lodów, gofrów i napojów.
Na miejscu pojawi się także helikopter – za datek do puszki uczestnicy będą mogli przelecieć nad Hetmanicami. Kibice spragnieni wrażeń poczują adrenalinę, korzystając z jazdy wrak-taksówką po torze. Na scenie imprezę rozkręci DJ. Atrakcji nie zabraknie przynajmniej do godziny 18:00.
Zainteresowani wciąż mogą się zgłaszać do udziału w wyścigach – TUTAJ.
Walka o życie Tomka Smektały trwa
W tle motoryzacyjnej rywalizacji rozgrywa się dramat. Tomasz Smektała od miesięcy toczy nierówną walkę z agresywnym nowotworem. Leczenie w Polsce nie przyniosło efektu – 23 chemioterapie paliatywne pogorszyły jego stan. Ratunek pojawił się za granicą.
– Kilka dni temu otrzymałem kosztorys z Izraela. Momentalnie zaczęliśmy z żoną płakać... – czytamy w opisie zbiórki.
Diagnoza – wtórny złośliwy nowotwór otrzewnej – spadła nagle, bez ostrzeżenia. Od września Tomasz przeszedł operację cytoredukcji i wiele nieudanych prób lokalizacji guza pierwotnego. Dziś, mimo pogarszającego się stanu, nie traci nadziei.
– Chcę widzieć, jak moja córeczka dorasta, jak się uśmiecha. Terapia daje mi nadzieję. Ale jest bardzo kosztowna – pisze w ostatniej aktualizacji zbiórki.
Koszty leczenia w Izraelu są olbrzymie, a bez ciągłości terapii nie ma szans na skuteczną walkę. Stąd apel do ludzi dobrej woli o pomoc i każdą możliwą formę wsparcia.
Link do zbiórki: siepomaga.pl/tomasz-smektala