W Wygnańczycach nie ma szans na chodnik, nadzieja dla Tylewic
Poniedziałek, 14 marca 2016 o 15:54, autor: 3
Podczas spotkania radnych z komisji Gospodarki i Rozwoju Województwa Lubuskiego przedstawiono szansę na modernizacje drogi wojewódzkiej nr 278 w Tylewicach i Wygnańczycach. Dużo gorzej przedstawia się sprawa drugiej z tych miejscowości, gdzie do 2020 roku nie ma szan na przebudowę.
Droga wojewódzka nr 278 to jedyna trasa prowadząca w całości przez województwo lubuskie, która łączy centrum województwa z powiatem wschowskim. Niestety od wielu lat jest ona marginalizowana przez to, że niemożliwe jest poruszanie się nią ciężkich samochodów. Mieszkańcy Tylewic i Wygnańczyc cierpią również z powodu braku chodnika w ich miejscowościach, nie pomógł nawet fakt, że kilka lat temu rozpoczęto wykonanie projektu budowy chodnika dla Tylewic. Problem ten omawiany był na ostatnim posiedzeniu komisji Gospodarki i Rozwoju Województwa Lubuskiego, która odbyła się we Wschowie.
- Pozwoliłam sobie zauważyć, że w planach inwestycyjnych województwa zatwierdzono do modernizacji odcinki drogi nr 278 w miejscowości Tylewice, na rok 2017 przeznaczono na ten cel 3 mln złotych i drugie tyle w roku 2018. Chciałabym zapytać jak wygląd plan sporządzenia dokumentacji projektowej? Na jakim etapie są prace z tym związane i czy sprawy sporne z poprzednim projektantem zostały rozstrzygnięte? - pytała radna Małgorzata Gośniowska-Kola.
O chodnik w Tylewicach od lat zabiegają mieszkańcy, sołtys wsi, a także gmina, która rok rocznie zabezpiecza środki na wsparcie tej inwestycji, pojawia się szansa, że wspólne wysiłki w końcu zostaną nagrodzone.
- Sprawa dokumentacji projektu w miejscowości Tylewice jest bardzo jasna. Okres umowy z firmą projektową, która tę dokumentację dla nas wykonywała, się już zakończył. W trakcie wykonywania dokumentacji doszło do komplikacji wynikającej ze zmiany przepisów. W związku z tym nastąpiły wzajemne roszczenia w stosunku do Zarządu Dróg Wojewódzkich i firmy projektowej. Udało nam się uzyskać porozumienie z firmą i z uwagi na to, że minął termin umowy to na przełomie marca i kwietnia ogłosimy nowy przetarg na stworzenie dokumentacji. Nie ma w takim razie najmniejszej obawy, że nie uda się wykonać dokumentacji przed planowym rozpoczęciem inwestycji - wyjaśniał Grzegosz Szulc, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze.
Zgodnie z tymi informacjami można mieć nadzieję, że już w 2018 roku mieszkańcy Tylewic będą cieszyć się z nowego chodnika, który znacząco poprawi bezpieczeństwo ludzi. Gorzej sytuacja przedstawia się w Wygnańczycach. Tam linia zabudowy przebiega na tyle blisko pasa drogowego, że miejscami aby mógł powstać chodnik należałoby wyburzyć domy mieszkańców. Ponieważ jest to niemożliwe starosta wschowski przypomniał projekt przebudowy drogi, jaki powstał w ZDW kilkanaście lat temu.
- Pamiętam, że kilkanaście lat temu powstała taka koncepcja, aby przeprowadzić ten fragment drogi wojewódzkiej nieczynnym w tej chwili szlakiem kolejowym. O tym, że taka koncepcja powstała jestem w stu procentach przekonany i czy nie warto byłoby do niej powrócić, jako połączenia istniejącej drogi S3 z wkrótce wybudowaną drogą S5? Jest to miejsce, w którym już teraz tworzy się bardzo wąskie gardło dla pojazdów, a takie poprowadzenie drogi rozwiązywałoby problem. Może lepiej zaplanować i przeprowadzić taką budowę zawczasu, unikając problemów jakie może stworzyć wzmożone natężenie ruchu po otwarciu drogi S5? - przekonywał starosta Marek Boryczka.
Członkowie Zarządu Dróg Wojewódzkich oraz zarządu sejmiku województwa lubuskiego nie przypominali sobie tej koncepcji, choć o jej powstaniu przekonywał również sołtys Wygnańczyc. Jednak nawet jeżeli ona została stworzona to powstanie takiej "małej obwodnicy" jest na razie niemożliwe, wykluczyła je członki zarządu sejmiku województwa lubuskiego, Alicja Makarska. Priorytetem dla zarządu jest przeprowadzenie inwestycji w oparciu o środki z Unii Europejskiej, a jak przekonywała Alicja Makarska, nie ma możliwości aby taka inwestycja uzyskała dofinansowanie. W związku z tym do 2020 roku nic na tym odcinku drogi się nie zmieni. Do dyskusji włączył się również Miłosz Czopek, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Wschowa.
- Jedyną możliwością na ruch ciężkich samochodów po drodze wojewódzkiej nr 278 na wysokości Wygnańczyc jest właśnie zmiana przebiegu tej drogi, ja również słyszałem, że taka koncepcja już kiedyś powstała. Jednak gdy przyglądam się finansom, które są przekazywane na te cele to podejrzewam, że naszego życia zabraknie ażeby się tego doczekać. Stąd też uważam, że tę kwestię powinno się tutaj zamknąć. Ja bym za to do państwa apelowała aby skupić się na inwestycjach w Tylewicach, od czasu kiedy interesuje się sprawami samorządowymi Gmina Wschowa zawsze deklarowała i miała zabezpieczone pieniądze na chociażby dofinansowanie dokumentacji projektu i nadal takie pieniądze są. Chciałbym żebyśmy postarali się przeprowadzić inwestycje tam gdzie one są możliwe i naprawdę ludziom pomogą i w mojej opinii są to Tylewice - mówił Miłosz Czopek.
(olek)
Jak słucham tego bełkotu to mi się niedobrze robi. O czym ty zastępco marionetki mówisz? Jakiego twojego życia? Twoje dni jako władzy Wschowy są już policzone. Tylko i wyłącznie do referendum. Problem Wygnańczyc trzeba rozwiązać i to rozwiązanie Boryczki jest bardzo sensowne. Jednak aby takie inwestycje we Wschowie załatwić trzeba mieć jaja a nie doktorat. A w Tylewicach przed zrobieniem remontu drogi i budową chodników trzeba zrobić kanalizację. Podsumowując to ja nie mam dzisiaj złudzeń. Trzeba to towarzystwo z ratusza pogonić w siną dal. Referendum to jest jedyna nadzieja dla Wschowy.
Analityk a kogo proponujesz w zamian? Czy Wschowa ma elitę, która może dzielnie zająć się Wschową. Miasto i okolica wyglądają strasznie. Demontaż miasta odbywa się w sposób iście koncertowy. Wstyd przed młodzieżą, która chodzi obdartymi ulicami bez perspektyw na przyszłość. Strach myśleć, gdzie będą upychane dzieciaczki w przyszłości, bo jakiś terror zamykania szkół trwa. Problem depopulacji a może program depopulacji widać jak na dłoni. Wschowa umiera na oczach naszych, począwszy od historii a skończywszy na jej Chrześcijańskim ornamencie.
Wierzę w mieszkańców Wschowy. Jesteśmy ślicznym, małym miasteczkiem z wielką historią i z wielkimi tradycjami. Proponuję nie obrażać Wschowian w części komentarzy, sugerujących to, że w naszym mieście nie ma osób kompetentnych do sterowania gminą. Nawet jeśli ktoś nie ma wielkiego doświadczenia to niewątpliwie powinien mieć umiejętność słuchania ludzi i wyciągania wniosków. Tego zabrakło nowej władzy. Udają najmądrzejszych, wszystkowiedzących i nie tolerują posiadających inne zdanie. A w całym zarządzaniu to człowiek jest najważniejszy. Myślę, że na giełdę nazwisk jeszcze za wcześnie. Najpierw podpisy a później termin referendum i kampania wyborcza.
Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl