W Sławie 3:0 dla gości

Nie udała się inauguracja przed własną publicznością. Dąb Balcerzak i Sp. Sława Przybyszów przegrał ze Spójnią Ośno Lubuskie 0:3. Zespół zagrał w mocno osłabionym składzie bez kilku podstawowych zawodników. Na boisku w sobotę zabrakło dwóch kontuzjowanych zielonogórzan występujących w barwach Dębu Macieja Grochowiaka i Dariusza Dalmaty, a także Adriana Kręca. Nie w pełni sił występowali Damian Jodłowiec i Łukasz Klecha, którzy byli na antybiotykach. - W tej lidze nie ma łatwych meczów i każdy punkt jaki udaje nam się wywalczyć, wyrwany jest po walce – mówi Marek Szafer trener Dębu. - Tak było jesienią gdy graliśmy w pełnym składzie, jeszcze z Damianem Koppenhagenem, tak jest i teraz. Łatamy dziury jak się da, ale młodzież musi trochę okrzepnąć w 4-ligowych bojach. Nasz sobotni rywal grał bardzo prostą, konsekwentną piłkę; agresywnie i do przodu. Był bardzo zdeterminowany i to przyniosło im sukces. Pierwsza bramka wpadła po błędzie bramkarza Dębu, który chciał szybko wznowić grę i wrzucił piłkę napastnikowi gości pod nogi ten go przelobował i w 30 minucie było 1:0. Gospodarze musieli zaryzykować i zagrać bardziej otwartą piłkę. Wykorzystała to Spójnia, wyprowadzając groźne kontry. Po takich akacjach wpadły dwie kolejne bramki w 76 i 90 minucie. - Przed nami teraz w środę mecz pucharowy w Strzelcach Krajeński. Skorzystamy z zawodników z drugiego składu, którzy w niedzielę wygrali swój mecz ligowy 3:0. Na razie w lidze nie zdobyliśmy punktów, a to te rozgrywki są dla nas najważniejsze. Puchar potraktujemy więc szkoleniowo – zapowiada Szafer. W sobotę Dąb zagra mecz ligowy z Lubuszaninem w Drezdenku. (mij)