W Siedlnicy po raz trzeci zawody w zaprzęgach

Na torze jeździeckim w Sielnicy mieliśmy okazję zobaczyć tak zawody dużych koni, jak i małych (kucyków), a także singli. Przejazd - mówi Gracjan Pietruszka, prezes SKJ Tradycja - polegał na tym, aby pokonać 15 bramek, ustawionych na torze. Na pachołkach ustawione były piłeczki, na które powożący musieli uważać, gdyż za każdą strąconą piłeczkę, sędziowie odliczali karne punkty. Żeby myśleć o zwycięstwie nie można strącić żadnej z piłek i w jak najszybszym czasie pokonać trasę - dodaje Gracjan Pietruszka. Zaprzęgi nie tylko musiały przejechać 15 bramek, ale również pokonać wzniesienie i przejechać przez mały staw, wypełniony wodą. Przejazd jest dość trudny - mówi prezes SKJ - trzeba patrzeć, aby najechać w odpowiednim kierunku na przeszkodę, ponieważ trzeba zważać na to, aby kolor czerwony mieć po prawej ręce, biały po lewej i w ten sposób pokonywać poszczególne bramki. Zawody sędziował - Piotr Helon szef komisji powożenia przy Polskim Związku Jeździeckim. (rak) [nggallery id=789]