W centrum powiatowego miasta stanął toi toi

Radny podejrzewa, że toi toi w tym miejscu został postawiony, ponieważ Spółka Komunalna narzuciła zbyt wysoką stawkę przedsiębiorcy, który prowadzi ogródek wiedeński. - Pani burmistrz - proponował radny - mogłaby użyć w rozmowach z panią prezes Spółki Komunalnej perswazji, wykazać się umiejętnościami negocjacyjnymi i tym samym doprowadzić do spotkania się w pół drogi i znalezienie złotego środka, co sprawiłoby, że stawka za korzystanie z szalet miejskich byłaby dla przedsiębiorcy do przyjęcia, a toi toi zniknąłby z rynku. Zdaniem wiceburmistrza wpływanie na biznesowe decyzje Spółki Komunalnej w tym przypadku jest bezzasadne. Władze nie powinny mieszać się do takich spraw, a każdy przedsiębiorca powinien być traktowany tak samo. (rak)