TworzymyGłos Regionu

reklama

UTW śladami Dezyderego Chłapowskiego

Poniedziałek, 21 października 2013 o 09:41, autor: 3
UTW śladami Dezyderego Chłapowskiego

9 października 2013 roku słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku we Wschowie odbyli interesującą wycieczkę po Ziemi Kościańskiej. Jej celem było poznanie miejsc związanych z życiem i działalnością Dezyderego Chłapowskiego - generała wojsk napoleońskich, powstańca listopadowego, wzorowo gospodarującego swoim majątkiem

Pierwszym zwiedzanym obiektem było Opactwo Benedyktynów w Lubiniu.Jego początki sięgają XI wieku. Miało znamienitych fundatorów (m.in.Bolesława Śmiałego, Bolesława Krzywoustego, ród Awdańców) ale wiele ucierpiało na skutek wojen, najazdów i rozbiorów. Władze pruskie zagarnęły majątki, bibliotekę a zakon skasowały. Mnisi wrócili do Lubinia w 1924 roku. W czasie II wojny światowej hitlerowcy umieścili w nim obóz przejściowy dla kapłanów - wielu z nich zginęło w Dachau. O dziejach opactwa, roli benedyktynów w krzewieniu chrześcijaństwa i kultury umysłowej interesująco opowiadał jeden z mnichów. W przepięknym barokowym wnętrzu kościoła klasztornego objaśnił zasady mniszej reguły ustanowionej przez Św.Benedykta. Pałac Chłapowskich w Kopaszewie, to drugi zwiedzany obiekt. Klasycystyczny obiekt zachwyca architekturą. W pięknych wnętrzach znajdują się interesujące wystawy poświęcone gościom: Adamowi Mickiewiczowi i Helenie Modrzejewskiej. Jedną z sal poświęcono dziejom rodu Chłapowskich. Obok pałacu stoi kaplica przy której rozpoczyna się Kopaszewska Droga Krzyżowa. Warto poznać jej dramatyczne dzieje. Gniazdem rodowym Chłapowskich była Turew. Tu wzorowo gospodarzył gen. Dezydery Chłapowski. Tutaj stosował nieznane w Polsce nowe metody gospodarowania na roli i narzędzia rolnicze, które poznał w Europie Zachodniej. Barokowy pałac z neogotycką basztą z pięknym niegdyś wnętrzem, został po II wojnie zdewastowany a jego wyposażenie rozgrabione. O dawnej świetności świadczy dziś jedynie sala balowa. O burzliwych dziejach pałacu w Turwi zajmująco opowiadał pracownik działającej  w nim Placówki Badawczej PAN badającej środowisko rolnicze i leśne. Pan biolog zajmujący się gryzoniami, zaznajomił zwiedzających z rodzajem prowadzonych badań i oprowadził po parku otaczającym pałac. Przy okazji szczegółowo wyjaśnił pojęcie ekologii. Kolejnym etapem podróży była stadnina koni w Racocie. Na początku uwagę przykuł osiemnastowieczny pałac. Jest to prawdopodobnie dzieło Dominika Marliniego wzniesione dla księcia Antoniego Jabłonowskiego. Do roku 1919 należał do różnych możnych rodów. Do 1928 pałac był rezydencją prezydentów RP. 1 listopada tego roku powstaje tu Państwowa Stadnina Koni i istnieje do roku 1995. Obecnie przedsiębiorstwo działa jako spółka. W stajni można było zobaczyć piękne konie, a wśród nich dwie bardzo utytułowane klacze - Pasję i Promesę. Zaprezentowano wycieczkowiczom kolekcję powozów, które choć leciwe, nadal są używane.  Pałac jest pięknie odnowiony, w eleganckich wnętrzach mieści się m.in. restauracja gdzie wycieczkowicze odpoczęli przy kawie i deserze. (tekst/foto: UTW)
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (3)

avatar

avatar
~Wieża !.
22.10.2013 23:31

pozdrawiam !, w czystej linii potomka Przemysława Chłapowskiego z którym miałem przyjemność od Przasnysza do Zgorzelca RW 88-90.

avatar
~evita
23.10.2013 16:04

do Wieża....Może podzieli się Pan(i) ze słuchaczami trzeciego wieku wrażeniami na ten temat?? Na wiosnę planuję "powtórkę",czyli taką samą wycieczkę jak opisana powyżej ,plus ZWIEDZANIE MUZEUM GORZELNICTWA W TURWI.Pozdrawiam

avatar
~Wieża !.
23.10.2013 23:33

myślę ,że dla Przemka było to traumatyczne przeżycie ,ale jeśli by wyraził zgode bardzo chętnie!.

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl