Fakt ten wywołał sporo emocji podczas poprzedniej sesji 6 czerwca. Radna Emanuela Stanek – Juśkiewicz w swoim wystąpieniu pytała burmistrza jak przekonał jej byłą już koleżankę klubową:
„Wczoraj nasza koleżanka radna Sabina Brambor opuściła szeregi naszego klubu. Chciałam zapytać Pana burmistrza w jaki sposób przekonał naszą koleżankę do wstąpienia do jego koalicji. Podczas gdy na ostatniej sesji byliśmy wszyscy świadkami wycofania ważnej, właśnie dla Pani radnej, inwestycji budowy ścieżki rowerowej do Lginia. Dla nas jest to bardzo dziwny fakt, iż po tak niekorzystnym rozwiązaniu radna ochoczo wkracza w szeregi koalicji”.
Odpowiedź burmistrza była krótka: „Ja bym zapytał raczej dlaczego Pani radna Sabina Brambor opuściła Państwa.”
Emanuela Stanek – Juśkiewicz nie dawała za wygraną sugerując, że poczynania burmistrza nie były uczciwe: „Niestety tej wersji nie znam, znam natomiast taką, iż ten transfer nie miał żadnej przyjaznej atmosfery, wręcz padło tam słowo szantaż i oczywiście uznajemy fakt, że wszyscy jesteśmy dorośli i ponosimy konsekwencje swoich decyzji”.
Głos w tej sprawie zabrała również Przewodnicząca Rady Hanna Knaflewska – Walkowiak przypominając, że przejścia radnych z klubu do klubu zdarzały się też w poprzedniej kadencji (kiedy współrządzili Miłosz Czopek i Emanuela Stanek – Juśkiewicz – przyp. red.). Przywołała tu przykład radnego, który za transfer do koalicji rządzącej otrzymał pracę w CKiR. Taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce i dotyczyła radnego Przemysława Kuchcickiego, który niedługo po przejściu z opozycyjnego klubu „Zwyczajni Razem” do koalicji wspierającej burmistrz Patalas i jej zastępcę Czopka został zatrudniony w CKiR na stanowisku ds. mediów i promocji.
Na koniec głos zabrał II zastępca burmistrza Marek Kraśny, który wyjaśnił dlaczego budowa ścieżki rowerowej do Lginia została wycofana z budżetu. Zwracając się do radnej Stanek – Juśkiewicz powiedział: „Pani radna, ta ścieżka rowerowa nie była przygotowana i nie jest przygotowana do dalszej realizacji. Projekt na ścieżkę skończył się tu, gdzie się skończyła budowa. Pozwolenia na budowę na dalszą część nie ma. My jesteśmy w tej chwili po rozmowach z Urzędem Marszałkowskim na temat prowadzenie ścieżki do realizacji w przyszłym roku i możemy dać zapewnienie, że ta ścieżka zostanie zrealizowana, ale wtedy kiedy będziemy mieli projekt na pełną ścieżkę do samego Lginia i będziemy mieli pozwolenie na budowę na całą ścieżkę. Oczywiście potem będziemy ją etapować. Opowiadanie ludziom, że burmistrz wnioskował o zdjęcie środków i że ta inwestycja nie będzie dalej realizowana jest po prostu nieporozumieniem. Państwo nie mieliście dokumentacji na dalszą realizację tej ścieżki i nie było pozwolenia. My nie jesteśmy w stanie w tej chwili, w ciągu tego roku pozałatwiać wszystkich formalności związanych z przygotowaniem do realizacji tej ścieżki. W związku z tym utrzymywanie pieniędzy sztucznie w budżecie nie miało sensu”.
ml