12-letni Marcin Kuźniak ze Wschowy dołączył do szkółki żużlowej Unii Leszno. Uczeń Szkoły Podstawowej nr 2 cztery razy w tygodniu dojeżdża na treningi, marząc o licencji żużlowej i tytule Mistrza Świata.
Wschowa może wkrótce doczekać się swojego reprezentanta w czarnym sporcie. Marcin Kuźniak, szóstoklasista z miejscowej "dwójki", rozpoczął treningi w renomowanej szkółce żużlowej Fogo Unii Leszno.
Historia młodego żużlowca ze Wschowy zaczęła się klasycznie - od wizyty na stadionie. To ojciec zabrał Marcina na pierwszy mecz żużlowy, nie przypuszczając zapewne, jak bardzo ten dzień odmieni życie całej rodziny.
– Wtedy od razu wiedziałem, że chcę zostać żużlowcem. Spodobała mi się szybka jazda bez hamulców – opowiada 12-latek.
Marcin nie jest nowicjuszem w sportach motorowych. Wcześniej trenował motocross i kontynuuje te treningi do dziś. Miał też krótki epizod z piłką nożną, która szybko ustąpiła miejsca pasji do jednośladów.
Treningi w Lesznie to dla rodziny Kuźniaków niemałe logistyczne wyzwanie. Cztery razy w tygodniu, zaraz po ostatnim dzwonku w SP nr 2, Marcin wraz z ojcem wyrusza w 20-kilometrową podróż do Leszna.
– Treningi zajmują bardzo dużo czasu. Od razu po szkole jadę z tatą do Leszna na trening – mówi Marcin. – To nie tylko sama jazda, to też mechanika i mycie motocykli.
Pierwsze zetknięcie z profesjonalnym torem żużlowym było dla chłopca sporym przeżyciem.
– Na początku byłem zaskoczony tym dużym torem i szybkimi motocyklami – przyznaje szczerze.
Marcin ma konkretny plan. W 2026 roku zamierza przystąpić do egzaminu na licencję żużlową. To przepustka do startów w oficjalnych zawodach. Ale jego ambicje sięgają znacznie dalej.
– Moim marzeniem jest zostać Mistrzem Świata na żużlu – deklaruje młody wschowianin.
Wybór idoli pokazuje, że Marcin celuje wysoko. Roman Jankowski, wychowanek Unii Leszno, który czterokrotnie świętował zdobycie drużynowego mistrzostwa Polski, oraz Oskar Hurysz, jeden z najbardziej utalentowanych młodych zawodników w kraju, to wzorce godne naśladowania.
Intensywne treningi w Lesznie to nie tylko rozwój sportowy. Marcin znalazł tam środowisko rówieśników z podobnymi pasjami. To ważny aspekt, szczególnie gdy hobby wymaga tak dużego poświęcenia i częstych wyjazdów poza rodzinne miasto.
Jeśli determinacja Marcina nie osłabnie, Wschowa może doczekać się zawodnika na żużlowych torach, czego zawodnikowi i mieszkańcom Królewskiego Miasta życzymy.
Zobacz: Antoni Mencel z Unii Leszno: Nie czujemy presji. Chcemy awansu [VIDEO]
Komentarze 9