Na wtorkowej sesji Rady Miejskiej we Wschowie Adrianna Knieć, zabrała głos w sprawie Wschowskiego Budżetu Obywatelskiego.
- Dlaczego do WBO zostały zakwalifikowane projekty, które nie posiadały pełnego kosztorysu - pytała Adrianna Knieć - w formularzu projektu budżetu obywatelskiego w punkcie piątym mamy kosztorys, który brzmi: należy uwzględnić wszystkie składowe części zadania oraz ich szacunkowe koszty. W projektach, które zostały zakwalifikowane do głosowania czytamy: koszt około 99 tysięcy złotych, 30 tysięcy, 40 tysięcy itp. Spośród 33 dopuszczonych do głosowania projektów aż 13 jest niekompletnych.
Pani Adrianna podała przykłady takich projektów (szczegóły w materiale filmowym, zamieszczonym poniżej artykułu). Jeden z nich, projekt ,,lepsza droga" w punkcie kosztorys zawierał takie oto informacje:
- Wyłożenie drogi, stworzenie miejsc parkingowych, poprawa infrastruktury drogowej, płynność ruchu, odciążenie drogi od aut ciężarowych. I to jest kosztorys? - Pytała pani Adrianna - Kto opiniował te wnioski?
Mieszkanka Wschowy zwracała uwagę na to, że inni projektodawcy podchodzili do kosztorysów zgodnie z zaleceniami formularza, a pomimo tego nie dosyć, że niepełne zdaniem Adrianny Knieć projekty zostały zakwalifikowane do głosowania, to jeszcze część z nich będzie realizowana w 2018 roku w wyniku głosowania.
I właśnie co do samego głosowania pani Adrianna wyraziła największe wątpliwości.
- Słyszałam, ale również otrzymałam telefon z informacją, aby głosować na projekty jednej ze szkół, ponieważ szkoła otrzymała cynk, że brakuje im głosów i muszą dozbierać - mówiła - Dlaczego jedni byli informowani podczas głosowania o ilości zdobytych głosów, a inni nie byli informowani?
Zdaniem wiceburmistrza Miłosza Czopka komisja, która weryfikowała projekty składała się z osób, które posiadają odpowiednie kwalifikacje, by ocenić czy projekt jest możliwy do zrealizowania w proponowanej kwocie, czy nie jest. Wiceburmistrz wyraził również opinię, że nie zdarza się, aby koszty projektów pokrywały się w stu procentach z realnymi cenami.
Miłosz Czopek nie chciał wypowiadać się na temat wątpliwości pani Adrianny, związanych z głosowaniem. Zdaniem wiceburmistrza to plotki i on się plotkami nie zajmuje, w ogóle to nikt o tym nikomu nie mówił.
Warto więc dodać, że Adrianna Knieć nie mówiła o plotkach, tylko o faktach, powołując się na rozmowę telefoniczną, w której została poinformowana, że jedna ze szkół ma wiedzę na temat głosów oddanych na szkolne projekty na długo przed ogłoszeniem wyników głosowania.
Do tego tematu jeszcze wrócimy.
(rak/foto: martyna)