Stowarzyszenie Inicjatywa Samorządowa we wtorek, 14 listopada, zwołało konferencję, podczas której jej członkowie odnieśli się do publikowanych artykułów w gazecie ,,Nasze Wschowskie Sprawy", wydawanej przez stowarzyszenie, którego prezesem jest Miłosz Czopek, wiceburmistrz Wschowy. W konferencji wzięli udział: Hanna Knaflewska-Walkowiak, Agnieszka Nachaj, Jolanta Pawłowska, Andrzej Nowicki, Krzysztof Grabka oraz Franciszek Baśczyn.
- Język gazetki pana Czopka, to przede wszystkim język nienawiści, półprawd, zmierzających do manipulowania społeczeństwem. Jest to język kojarzący się z czasami PRL-u i z czasami jedynej słusznej partii - PZPR - mówiła Hanna Knaflewska-Walkowiak - w czasach PRL-u demokratyczna opozycja, Solidarność, była poniżana, wyśmiewana, przypisywano jej niecne zamiary działania na szkodę Polski. To samo jest dzisiaj w gazetce Nasze Wschowskie Sprawy. Artykuły posługują się językiem w ten sposób, aby poniżyć i upokorzyć przeciwników politycznych. Młode pokolenie może o tym nie wiedzieć, ale tego rodzaju działania są typowe dla systemu totalitarnego.
Andrzej Nowicki, wieloletni samorządowiec, podkreślał, że czas przerwać milczenie wobec tego, co wypisywane jest na temat ostatnich 12 lat rządów Krzysztofa Grabki. Nowicki podkreślał, że z racji pełnionej obecnie funkcji, stara się nie angażować w bieżącą politykę. Jednak sposób, w jaki opisuje się dorobek poprzednich lat wymaga stanowczej reakcji.
- Nie można w tak małym środowisku, jakim jest Wschowa, obrażać ludzi, którzy z sercem, pasją i przekonaniem pracowali dla tego miasta - mówił Andrzej Nowicki.
Podobnego zdania był Franciszek Baśczyn, który w poprzedniej kadencji samorządu pełnił funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej we Wschowie.
- Opozycji zarzuca się torpedowanie poczynań władzy, a wręcz działanie na szkodę gminy. To ewidentna bzdura - mówił były przewodniczący Rady - Przecież absolutna większość uchwał zgłoszonych w tej kadencji przez burmistrza jest akceptowana przez wszystkich radnych. Pomimo tego, że opozycja ma dzisiaj większość w radzie, nie wykorzystuje tej większości na złość władzy ratuszowej. Pan Czopek i jego współpracownicy nie widzą tego. Jestem jednak przekonany, że widzą to, o czym mówię, jednak ze względu na własne korzyści polityczne i chęć utrzymania władzy, udają, że nie dostrzegają tych faktów. Tak na marginesie warto zadać pytanie dlaczego większość radnych nie jest po stronie burmistrza? Tak głośno po wygranych wyborach odtrąbili swój sukces, a tutaj nagle, przez arogancję władzy, poodchodziły od nich te osoby, które na początku ich wspierały.
Jolanta Pawłowska z kolei podkreślała, że każdy ma prawo do krytyki, i że taka postawa jest społecznie pożądana, ale musi być ona rzetelna, rzeczowa i opierać się na faktach.
- Krytyka pana Grabki przekroczyła już wszelkie granice - mówiła radna - a już na pewno granice dobrego smaku. Krytyka ta oparta jest na bezpodstawnych zarzutach, przypuszczeniach, pogłoskach i zmierza do poniżenia jego osoby w oczach opinii publicznej. Podobna krytyka nie ominęła innych. Do kuriozum należy już to, że jeden z redaktorów gazetki Nasze Wschowskie Sprawy, który niejednokrotnie zmieniał poglądy i opcje, opierac się na słowach papieża i kościoła, wydaje sądy o niektórych radnych opozycyjnych, stosując przy tym bezpardonowe, personalne ataki.
Głos podczas konferencji zabrała również Agnieszka Nachaj, która zwracała uwagę na to, że obecna władza krytykuje działania byłego burmistrza Grabki, a jednocześnie nie potrafi trzymać standardów, które zostały wypracowane przez byłego burmistrza. Zdaniem Agnieszki Nachaj nie ma obecnie żadnej współpracy na linii sołtysi - burmistrz.
- W poprzedniej kadencji sołtysi regularnie spotykali się z burmistrzem co miesiąc na roboczych spotkania, gdzie omawialiśmy bieżące sprawy, dotyczące każdego sołectwa. Rozmawialiśmy o remontach dróg, chodnikach, o funduszu sołeckim. Omawialiśmy również inwestycje, dofinansowane z Unii Europejskiej, to były spotkania z burmistrzem, pracownikami Urzędu, wszystko po to, by jak najlepiej zrealizować dane inwestycje. Dzisiaj mogę powiedzieć krótko - obecnie takiej współpracy nie ma wcale. Ostatnie spotkanie z burmistrzem miało miejsce w sierpniu, a powodem tego spotkania były dożynki gminne. Ze strony władzy nie ma żadnego zainteresowania sprawami wsi. Potwierdzeniem tego jest fakt, że pani burmistrz nie uczestniczyła w żadnych pracach komisji rolnictwa. Nigdy nie była na nich obecna - mówiła Agnieszka Nachaj.
Na koniec głos zabrał prezes Stowarzyszenia Inicjatywa Samorządowa Krzysztof Grabka. Apelował do rządzących i osób związanych z Miłoszem Czopkiem o zaprzestanie atakowania opozycji w obraźliwy i niegodny sposób.
- Chciałbym wezwać do współpracy na rzecz Wschowy. Przed nami ostatni rok kadencji samorządu. Czy w ciągu tych trzech ostatnich lat, obecna władza miała więcej sukcesów, czy porażek - zapewne będziemy to jeszcze oceniać. Jedno jest jednak pewne - w tym czasie rozpętano wiele konfliktów, skłócono społeczność Wschowy. Naprawdę to jest ostatni dzwonek, aby rządzący Wschową, a głównie pan Miłosz Czopek, prezes Stowarzyszenia Odnowy Samorządu, ostudzili emocje, wyciągnęli wnioski z dotychczasowych działań, również z błędów, bo przecież każdy z nas je popełnia, i wykorzystali ostatni rok kadencji, jak najlepiej dla Wschowy.
Jednocześnie prezes SIS zapewnił, że konferencje stowarzyszenia będą odbywać się częściej, a jego członkowie w ten sposób będą informować opinie publiczną na temat tego, co dzieje się w samorządzie.
(rak)