Roman Frankiewicz, nauczyciel historii ze Sławy, przekazał uczniom klasy mundurowej urnę z ziemią z Katynia, Miednoje i Bykowni. Stało się to podczas obchodów 86. rocznicy sowieckiej agresji na Polskę. Na Placu Pamięci Narodowej zebrali się przedstawiciele władz miasta, szkół i mieszkańcy.
17 września to data, która na zawsze zapisała się w pamięci Polaków jako dzień sowieckiej zdrady. Dokładnie 86 lat temu, o czwartej nad ranem, Armia Czerwona przekroczyła wschodnią granicę Rzeczypospolitej, realizując tajne porozumienie Ribbentrop-Mołotow zawarte z hitlerowskimi Niemcami. W rocznicę tych wydarzeń mieszkańcy Sławy oddali hołd obrońcom polskich granic i wszystkim ofiarom sowieckiej agresji.
Uczniowie Szkoły Podstawowej im. Franciszka Niewidziajły przygotowali program słowno-muzyczny, który przybliżył zebranym dramatyczne okoliczności wydarzeń sprzed 86 lat. Młodzież przypomniała, jak Polska – walcząca od 1 września z armią III Rzeszy – została zaatakowana od wschodu przez Związek Sowiecki.
Frankiewicz w swoim przemówieniu nie ograniczył się do przypomnienia wydarzeń sprzed 86 lat. Zwrócił uwagę na współczesne zagrożenia. Mówił o niebezpieczeństwie dezinformacji, szczególnie teraz, gdy za wschodnią granicą Polski toczy się wojna, a nasz kraj poddawany jest licznym prowokacjom.
Kulminacyjnym momentem uroczystości było przekazanie uczniom klasy mundurowej Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Sławie urny z ziemią z cmentarzy w Katyniu, Miednoje i Bykowni – miejsc, gdzie spoczywają polscy oficerowie zamordowani przez NKWD.
Atak ZSRR na Polskę był konsekwencją paktu podpisanego 23 sierpnia 1939 roku przez ministrów spraw zagranicznych Niemiec i Związku Sowieckiego – Joachima von Ribbentropa i Wiaczesława Mołotowa. Tajny protokół tego porozumienia zakładał podział Polski między dwóch agresorów.
Armia Czerwona uderzyła na całej długości wschodniej granicy II RP, liczącej ponad 1400 kilometrów. Do inwazji skierowano około 1,5 miliona żołnierzy, ponad 6 tysięcy czołgów i około 1,8 tysiąca samolotów. Po stronie polskiej granicę strzegły jedynie przerzedzone oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza.
O godzinie trzeciej w nocy ambasador RP w Moskwie Wacław Grzybowski został wezwany do Komisariatu Spraw Zagranicznych. Odczytano mu notę, w której władze sowieckie cyniczne stwierdzały, że państwo polskie przestało istnieć, a Armia Czerwona wkracza, by wziąć pod opiekę ludność ukraińską i białoruską. Grzybowski zdecydowanie odmówił przyjęcia dokumentu.
W starciach z Armią Czerwoną zginęło około 2,5 tysiąca polskich żołnierzy, a 20 tysięcy zostało rannych. Do niewoli sowieckiej trafiło około 250 tysięcy żołnierzy, w tym ponad 10 tysięcy oficerów. Ci ostatni na mocy decyzji z 5 marca 1940 roku zostali rozstrzelani w Katyniu i innych miejscach kaźni.
Marszałek Edward Rydz-Śmigły wydał rozkaz unikania walk z Armią Czerwoną i wycofywania się do Rumunii i na Węgry. – Sowiety wkroczyły. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony – brzmiała jego dyrektywa. Rozkaz nie dotarł jednak do wielu oddziałów. Bohaterski opór stawiły między innymi Grodno, gdzie Armia Czerwona zamordowała około 300 obrońców miasta.
W wyniku sowieckiej agresji ZSRR zagarnął obszar o powierzchni ponad 190 tysięcy kilometrów kwadratowych zamieszkały przez około 13 milionów ludzi. Rozpoczęła się okupacja sowiecka, która przyniosła masowe deportacje Polaków na wschód i ludobójstwo w Katyniu.
W uroczystościach w Sławie wzięli udział burmistrz Cezary Sadrakuła, sekretarz gminy Danuta Pitrowska, skarbnik Małgorzata Szymoniak, delegacja Związku Sybiraków, przedstawiciele szkół, harcerze oraz liczna grupa uczniów.
Komentarze 1