Zarzewiem dyskusji było wystąpienie prezesa Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Sławie, który przypomniał o inwestycji wymiany rurociągu w Starym Strączu. Historię tą ze swojej strony przedstawił radny Jurewicz.
- Przypomniał pan, że odbyła się przebudowa rurociągów na osiedlu w Starym Strączu. W tamtym miejscu podłoże jest gliniaste i poprzedni, metalowy rurociąg, w ciągu 30 lat musiał być dwukrotnie naprawiany – rozpoczął radny. – Jednak mam tutaj inną uwagę. Chciałbym prosić o ujednolicenie określenia „przyłącze wodociągowe do pomiaru”. Podczas prac związanych z wymianą tych rur powstało tyle bałaganu, wszystko zostało wywrócone do góry nogami, a ostatecznie nie wykonano nam przyłącza do pomiaru. Zostaliśmy podłączeni do starych rur, przysypano wszystko i zakończyły się prace.
Radny poprosił o opinie radcy prawnego, gdzie powinni zakończyć roboty pracownicy ZWiK. Prezes wyjaśniał, że ZWiK jest właścicielem rurociągu, który położony jest na terenie gminnym, od granicy działki za rurociąg odpowiada właściciel. Z tak przedstawioną sprawą radny pytał więc, czy inwestycja w kanalizację w gminie, która ma wynieść 130 mln złotych, jest sensowna.
- Pan burmistrz na komisji wspólnej powiedział, że za 130 milionów złotych będziemy budować oczyszczalnie ścieków oraz sieci kanalizacyjne na wsiach. Proszę państwa zadajmy sobie pytanie czy położymy rurociąg środkiem i powiemy: „Przyłączajcie się”? Kto się przyłączy? Jeżeli tak to ma się odbyć to nikt się nie przyłączy – mówił radny. - Musimy sobie zdać sprawę z tego, że nikogo nie będzie stać na wykonanie takiego przyłącza. Jeżeli to będzie dwa, trzy, czy pięć tysięcy kosztowało, to który emeryt sobie na to pozwoli? Chciałbym żeby przed inwestycją ktoś określił jakie będą koszty przyłączy, ile osób będzie chętnych, bo jak nie będzie zainteresowania to po co wydawać te 130 milionów złotych?
Na pytania radnego odpowiedział burmistrz, Cezary Sadrakuła.
- Wnioski jakie składamy o dofinansowanie inwestycji z funduszy europejskich wymagają od nas inwestowania tylko na własności gminy, nie możemy włączyć w to żadnych prac na terenach prywatnych. Składamy wniosek na budowę rurociągu głównego i dojść, więc tylko to możemy wykonać i z tego jesteśmy rozliczani – wyjaśniał burmistrz. – Niestety nie zagwarantuję panu tego, że każdy mieszkaniec wykona przyłącze. Na dzisiaj podobna sytuacja wystąpiła w Szprotawie, gdzie miasto wykonało sieci kanalizacyjne, a mieszkańcy się do nich nie podłączyli i nawet pytano czy nie będzie konieczność zwrotu dofinansowania.
(olek)